ZE SMAKIEM. Podbiał pospolity… Czyli Boże liczko lub dziadek! Naturalna apteka.
2020-06-05 12:30:54
Kiedy jeszcze wszędzie ponuro i smutno, jego złocistożółte kwiatki rozweselają szarość krajobrazu. Uśmiechają się radośnie, wieszcząc nadchodzącą wiosnę

Jadwiga Wołynik
j.wolynik@tio.com.pl
Na początku kwietnia, zaraz po nastaniu cieplejszych dni, z ziemi wyrastają pokryte łuskami pędy podbiału, zakończone złocistożółtym koszyczkiem kwiatowym. Kwiatostany tego zioła stulają się na noc i na zimne, deszczowe dni. Gdy kwiaty przekwitną, na miejscu kwiatostanu dojrzewają nasiona zaopatrzone w puszek, podobnie jak u mniszka lekarskiego. Liście pojawiają się później niż kwiatki, mają kształt zbliżony do serca a od spodu są srebrzysto-aksamitne. Podbiał pospolity lubi gleby gliniaste i ilaste, zasobne w wilgoć. Można go spotkać nad brzegiem rzek, skrajach lasów, starych ogrodach, podmokłych polach i żwirowiskach. W Polsce można go spotkać od morza, po góry. Występuje w całej Europie, Azji, Afryce, Ameryce Północnej. Ale czemu jest taka szczególna, ta niepozorna roślina?
Właściwości lecznicze mają kwiaty i liście. Najwartościowszy surowiec pozyskujemy w maju i na początku czerwca. Koszyczki kwiatowe zbieramy w godzinach południowych, kiedy są w pełni otwarte i suchutkie.
Najwartościowszy syrop uzyskamy ze świeżo zebranych kwiatów, które zawierają rutynę, karotenoidy, śluzy, olejki lotne, sole mineralne. Liście zawierają między innymi sole mineralne oraz cynk, potas, mangan, cenne śluzy, garbniki, związki goryczkowe, witaminę C. Podbiał od zarania dziejów był wykorzystywany przy leczeniu dróg oddechowych i oskrzeli. Pisał o nim między innymi Hipokrates i Hermenegilda z Bingen.
Śluz zawarty w tej roślinie działa ochronnie, regenerująco i powlekająco na przesuszone infekcją błony całych dróg oddechowych. Zioło to zapewnia ulgę w chrypkach, problemach z przełykaniem, infekcjach gardła i strun głosowych. Leczy zapalenia oskrzeli i wszelkie drapania w gardle oraz kaszle. Niesie pomoc przy trudnościach z oddychaniem u chorych na astmę i dychawicę oskrzelową.
Osoby nałogowo palące papierosy oczyszczą oskrzela ze szkodliwych złogów, kurując się naparem z podbiału, babki lancetowatej i dziewanny. Kąpiel w naparze z samego podbiału z liści, likwiduje obrzęki i przynosi ulgę zmęczonym, opuchniętym nogom. Okłady leczą trudno gojące się rany, stłuczenia i owrzodzenia, siniaki czy otarcia skóry.
Z kwiatów i liści robimy nalewki na alkoholu, syropy i suszymy na herbatki.
Ponieważ liście dość trudno suszyć w stanie rozłożonym, to dla pewności, możemy je ususzyć tak jak grzyby, nawlekając na nitki i susząc w przewiewnych zacienionych miejscach.
Wszelkie kuracje wewnętrzne stosujemy do 6 tygodni, dłużej są niezdrowe.
SYROP
Z PODBIAŁU.
Świeżo zerwane koszyczki kwiatowe bądź liście układamy w wyparzonym słoju na przemian przesypując cukrem. Surowiec mocno ugniatamy i słój stawiamy w ciepłym, słonecznym miejscu. Po 8 tygodniach zlewamy syrop, przez gazę wyciskamy resztki ziół. Dodajemy kilka łyżek miodu lipowego. Całość wlewamy do wyparzonego, ciemnego słoika i wstawiamy do lodówki. Miód zapobiega fermentacji i wzmacnia działanie antybiotyczne.
W razie choroby zażywamy po 1 łyżce 3-5 razy dziennie. W przypadku bardzo uporczywego kaszlu możemy zwiększyć dawkę do 2 łyżek.
Syrop ten łagodzi kaszel, regeneruje błony śluzowe, leczy stany zapalne oskrzeli. Jest zalecany przy infekcjach dróg oddechowych, astmie, chrypkach i suchościach gardła. Świeżo zerwany liść, przyłożony na skaleczenie lub otarcie skóry, tamuje krew i przyspiesza znacznie gojenie rany. Gdy będziecie państwo na spacerze, gdzieś daleko od miasta, poszukajcie tego skromnego acz bardzo cennego ziela.
J.W.
W wtorek byłó jedno z najpiękniejszych świąt, moim skromnym zdaniem, DZIEŃ MATKI… te kilka słów adresuję do WSZYSTKICH MAM.
Dla mojej Mamy
Żadne słowa
nie oddadzą tego,
kim dla mnie jesteś.
Żaden człowiek
nie zrobi dla mnie tyle,
ile Ty dla mnie zrobiłaś.
Kocham Cię Mamo.