ZE SMAKIEM. O occie jabłkowym jeszcze słów kilka

2019-12-25 4:13:01

Na prośbę przemiłej Pani z firmy „SPOŁEM” wracam do tematu domowego octu jabłkowego

Jadwiga Wołynik
j.wolynik@tio.com.pl

Podstawą dobrego octu są jabłka z naszych starych odmian, takich jak: Boiken, Reneta, Kronselka. Najlepsze jabłka to te zimowe odmiany, zawierają one najwięcej cukrów.

Jabłka muszą pochodzić ze sprawdzonego źródła, najlepiej od lokalnego gospodarza, niepryskane. Ja po jabłka na swój ocet jadę w góry Świętokrzyskie i zbieram je z dzikich opuszczonych sadów, są to odmiany o nieznanych mi starych nazwach. Smak tych małych niepozornych jabłuszek jest cudowny, zapach bardzo intensywny, a kolor octu jest z nich aż różowy od nasyconych kolorem skórek. Te jabłuszka nigdy nie zaznały oprysku i leżą w moim garażu od października do… czerwca następnego roku. Owszem są pomarszczone, mają parę plamek,  ale swój wyborny smak, zapach i właściwości zatrzymują.
Sposób wykonania octu jest bardzo prosty. Większość pracy zrobi za nas natura, przy udziale tlenu. Nasza praca polega na znalezieniu odpowiednich jabłek i dobrej wody. Najlepszą postacią zdrowego octu jest taki, który jest niepasteryzowany, niepodgrzewany i niefiltrowany, zawierający tak zwaną „matkę”- naturalną lekko galaretowatą zawiesinę.
Proponuję samodzielne wykonanie, co daje nam gwarancję, że ocet nie będzie przechodził zbędnych procesów zmieniających go w produkt bezwartościowy. Do naszego octu potrzebujemy najwięcej skórek, najlepiej nie umytych! To na nich żyją mikroorganizmy, które w naturalny sposób fermentują cukier owocowy, przerabiając go na alkohol, a ten następnie na ocet.
Do dużego, wyparzonego słoja wkładamy pokrojone na plasterki jabłka razem z pestkami i gniazdami nasiennymi, skórki z jabłek – u mnie to są obierki z jabłek, gdzie miąższ po przesmażeniu, włożyłam do słoików na zimową, pachnącą latem szarlotkę. Dokładam też małe, całe jabłuszka.
Owoce zalewamy letnią wodą (pozbawioną chloru, najlepiej źródlaną, woda z pompy głębinowej z legionowskiego parku też jest dobra), wymieszaną z miodem w proporcji: pełna łyżeczka  miodu na litr wody. Zalewa musi być 3-4 cm nad owocami. Słój przykrywamy tetrą i zostawiamy na szafce kuchennej pod ręką po to, by kilka razy dziennie mieszać zawartość słoja, aby ta miała kontakt z powietrzem.

Po pewnym czasie całość zaczyna kwaśnieć, owoce spadają na dno. Rozpoczyna się fermentacja octowa. Jeśli zawartość słoja ładnie pachnie, nie pojawiła się pleśń (co dyskwalifikuje nasz wyrób) a pojawił się fermentacyjny kożuszek, to możemy zapomnieć o mieszaniu. Młody ocet odstawiamy na kolejne 3 tygodnie w zimne miejsce. Na powierzchni wytworzy się galaretowaty kożuch, jeden z najcenniejszych półproduktów do produkcji kolejnego octu. Im dłużej nastaw będzie dojrzewał, tym ocet będzie mocniejszy, do czasu aż cały cukier się przerobi i fermentacja ustanie. Należy co jakiś czas octu próbować, sprawdzać smak i  moc naszego wyrobu. Jeśli uznamy, że smak i kwasowość jest stosowna, to zlewamy zawartość słoja do butelek, filtrując go uprzednio przez sito i nałożoną nań tetrę. Zostawiamy ocet na 4-6 tygodni w chłodnym pomieszczeniu. Drobinki jabłek opadną na dno butelki, ten osad jest bardzo wartościowy i nie należy go usuwać, przed użyciem po prostu wstrząsamy butelką, a zawartość wymiesza się.

Tak sporządzony ocet możemy trzymać bezterminowo, nie traci on swoich właściwości z upływem czasu. Na bazie naszego octu jabłkowego możemy wytwarzać ocet malinowy, jeżynowy, korzenny lub ziołowy. Jest to prosty sposób: zwyczajnie zalewamy owoce, zioła lub przyprawy naszym octem i robimy maceraty. Po kilku tygodniach 2-4, gdy uznamy, że nasz ocet jest wystarczająco smaczny i aromatyczny zlewamy go do butelek, uprzednio destylując przez złożoną kilkakrotnie gazę.
Oto kilka właściwości naszego octu: obniża ciśnienie krwi, ma znakomite zastosowanie w  detoksykacji organizmu, leczy osteoporozę i zapalenie stawów, pity rano z wodą, dodaje nam energii, alkalizuje organizm, zwiększa poziom potasu we krwi, którego to niedobór powoduje skurcze mięśni nóg i ogólną ociężałość, zwalcza łuszczycę i egzemę, jest doskonały na schorzenia dermatologiczne zewnętrzne i wewnętrzne, równoważy pH skóry, zwalcza trądzik. Najlepszy na problemy skórne będzie właśnie tonik z octu jabłkowego w proporcji 100 ml wody na 50 ml octu. Tonik wlewamy najlepiej do szklanej buteleczki i codziennie rano i wieczorem przecieramy twarz wacikiem nasączonym tonikiem. Już po kilku dniach zauważymy, że cera jest ładniejsza!

Dzięki właściwościom przeciwbakteryjnym zwalcza nieświeży oddech. W tym celu należy łyżkę octu wlać do szklanki wody i powoli a dokładnie wypłukać gardło przez ok 30 sekund. Zwiększa spalanie tłuszczu i tym samym pomaga w odchudzaniu, zapobiega gromadzeniu się tłuszczu w wątrobie, zmniejsza wchłanianie tłuszczu do organizmu, jest znakomitym naturalnym dezodorantem.
Te „fabryczne” dezodoranty zawierają szkodliwe dla naszego mózgu aluminium, które to z kolei jest jedną z przyczyn,  tak powszechnej dziś choroby alzheimera. O zimowych marynatach i octach zapraszam w przyszłym tygodniu.

J.W.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *