WYWIAD TYGODNIKA. Śledzę wszystko co Polskie – Rozmawiamy z Moniką Stepień autorką internetowego serialu Samen.PL
2021-12-30 5:10:43
Fot. Timeless MP photography
Jak w Holandii wygląda „kolacja wigilijna”? Czy na obczyźnie można odciąć się od Polski oraz czy Polacy mają do siebie dystans (i w którym miejscu pojawia się jego granica). Jak w Holandii traktuję się siatkówkę? O to wszystko zapytaliśmy byłą reprezentantkę Legionovii Legionowo: Monikę Stępień, autorkę i reżysera internetowego serialu Samen.PL – mieszkającą od 12 lat w Holandii…
TiO: Skąd pomysł na stworzenie serialu o kontaktach polsko-holenderskich?
Monika Stępień: Ja to jestem takim dzieckiem pecha trochę. To mi zawsze się przytrafiały dziwne sytuacje i kto mnie zna to o tym doskonale wie. Od 12 lat mieszkam w Holandii, więc przeniosłam swojego pecha na rynek międzynarodowy. To tutaj niemal codziennie zapisuję coś nowego, śmiesznego do serialu.
Jaka idea przyświecała temu projektowi?
MS: Różnice kulturowe były zawsze moją ogromną pasją. Chciałam je pokazać na przykładzie Polaków i Holendrów jednocześnie wyjaśniając skąd się biorą określone zachowania. Ja do tych różnić podchodzę z szacunkiem i ciekawością. Boli mnie gdy stają się one powodem do wzajemnej nienawiści. Na przykład w trzecim odcinku zastanawiamy się jak wiele polskich związków frazeologicznych jest negatywnie nacechowanych względem koloru czarnego, co tylko potęguje rasizm (czarna owca, czarna godzina, czarny rynek, czarny charakter itp). Biały kolor jest święty i niewinny i z takim wrażeniem dorastamy. Stąd między innymi bierze się potem niechęć co prowadzi do rasizmu.
Mieszka Pani w Holandii od jakiegoś czasu, czy w realnym życiu też zdarzają się tak momentami absurdalne sytuacje jak w serialu?
MS: 90% sytuacji z całego sezonu to spisane przeze mnie, moje doświadczenia. Największą zaletą tego serialu jest właśnie jego autentyczność. Ja od pierwszego dnia w Holandii jestem oceniana przez pryzmat tego, skąd pochodzę. Pierwszym pytaniem jakie otrzymałam od Holendra było: „Dla kogo sprzątasz w tak bogatej dzielnicy”? Nie mieściło mu się w głowie że Polka może się tam wprowadzić.

W Holandii w siatkówkę gra się hobbystycznie
Fot. Masoud Najafi
TiO: Samen.PL to zdaje się w pełni profesjonalna produkcja, skąd udało się pozyskać fundusze na projekt?
MS: Dziękuję za komplement. Jest to zupełnie niezależny projekt. Dzięki profesjonalizmowi naszego kamerzysty (i montażysty w jednej osobie) Edmundowi Piunow oraz doskonałym umiejętnościom organizacyjnym Anety Borger ciągle brniemy do przodu. Każde z naszej trójki daje temu projektowi cały swój czas, wiedzę i doświadczenie. Otworzyliśmy też zbiórkę internetową (zakładka CROWDFUNDING na stronie Samen.pl) i dzięki wsparciu kilku lokalnych firm jakoś się to udaje. Aktorzy mają niskobudżetowe gaże ale bardzo nam zależało, aby nie pracowali za darmo. Wsparcie jest nadal bardzo mile widziane. Finałowy odcinek w kwietniu będziemy nagrywać w Polsce i tu jest miejsce na pokazanie polskich firm/miast, a co za tym idzie szansa na dodatkowy sponsoring.
TiO: Pierwszy odcinek obejrzało prawie 40 tys. ludzi, po komentarzach na Youtubie można dojść do wniosku, że serial został dobrze przyjęty, jednak pojawiają się też głosy przeciwne, jak radzicie sobie z krytyką?
MS: Analizujemy krytykę bardzo uważnie. Widzimy jednak, że Polacy lubią się śmiać z siebie – pod warunkiem że to zostaje w Polsce ale jeśli śmiejemy się z Polaków za granicą to już się to nam mniej podoba. Niektórym po prostu brakuje dystansu do siebie i tyle. Pokazujemy nie tylko polskie przywary ale przecież też bardzo wiele holenderskich dziwactw i oni się o to nie obrażają. Nasz serial to nie jest zupa pomidorowa i nie każdemu musi się podobać ale większość krytykujących to są osoby, które mieszkają w Holandii. My się nie lubimy wspierać nawzajem poza granicami kraju. Jesteśmy z tego znani. Na szczęście 95% to przychylne komentarze a szeroko rozumiany hejt tylko pomaga algorytmowi na YouTube.
TiO: Na razie w internecie pojawiły się cztery odcinki – ile odcinków planujecie?
MS: Jeszcze w tym roku pokażemy świąteczny odcinek w sobotę 25 grudnia. Castingi do następnych odcinku ruszają w lutym. Na plan zdjęciowy wchodzimy w marcu i w kwietniu przyjeżdżamy do Polski (Mazowsze i Mazury) aby nagrać finałowy odcinek wraz z polskim weselem.
TiO: Minęły święta, w związku z tym chciałem zapytać jakie różnice można zauważyć w obchodach świąt w Polsce i w Holandii? Ale także jak w Holandii świętuje się Sylwestra?
MS: W Holandii święta to bardzo indywidualna sprawa. Każdy świętuje po swojemu bo jest to wielokulturowy kraj. Raczej nie ma tradycji wigilijnej kolacji tylko spotykają się najbliższe rodziny w swoim towarzystwie w pierwszy dzień świąt. Teraz, ze względu na restrykcje Covidowe może to być nieco utrudnione. W serialu pokażemy te wszystkie różnice i reakcje Holendrów na np.: sianko wypadające spod obrusa albo na dodatkowe puste nakrycie.
Jeśli chodzi o Sylwestra to odchodzi się powoli od fajerwerków. Z roku na rok coraz krócej można je obserwować. I całe szczęście. Powie to każdy kto ma w domu zwierzę. Nie ma hucznych zabaw, a ewentualnie domówki.

Pierwszy skład Legionovii
Fot. Archiwum TiO
Teraz trochę z nieco innej strony, Pani Moniko czy nadal gracie z siostrą w siatkówkę?
MS: Tak gram. Odkąd przyjechałam 12 lat temu to gram. Na początku grałam w 1 lidze (co poziomem odpowiada naszej 1b) ale poświęcenie jakie temu towarzyszy przy zarobku równym 0 mi się nie kalkulowało. Tutaj zarabia się tylko na grze w hokeja i w piłkę nożną. Wszystkie inne dyscypliny traktowane są hobbystycznie dlatego żadna reprezentantka Holandii nie gra w rodzimej lidze. Teraz sobie gram w 3 lidze bo mam blisko od domu. Natomiast trzeba powiedzieć że w Holandii jest aż 9 lig (!) także poziomem to one się od siebie niewiele różnią. Co do siostry to już dawno nie gra. Nawet hobbistycznie.

Pani reżyser w trakcie pracy na planie
Fot. FotoFokus Fotografia
Jak wspomina Pani okres gry w pierwszym zespole Legionovii Legionowo?
MS: Zacznijmy od tego że jestem bardzo dumna widząc Legionovię w ekstraklasie. Kończyłam przygodę w tym klubie na poziomie 1b. Oczywiście, że wspominam dziewczyny z którymi grałam (z większością mam stały kontakt do dzisiaj), trenerów (m.in. swojego pierwszego trenera Jacka Jutrzenkę). Nawet się łezka zakręciła gdy się dowiedziałam o śmierci ŚP J. Góreckiego. Śledzę poczynania obecnego zespołu regularnie w mediach społecznościowych i przypominają mi się te wszystkie lata, obozy, turnieje. Na szczęście dzisiejsza Legionovia ma fajniejsze stroje :).
Czy śledzi Pani losy Polskiej reprezentacji siatkówki?
MS: Śledzę losy wszystkiego co Polskie. Wbrew pozorom wyjeżdżając nie odcinamy się od Polski. Ja wiem niekiedy więcej na temat wydarzeń w Polsce niż moja mama, która tam mieszka (w Legionowie). Śledzę poczynania reprezentacji wszystkich dyscyplin i przy każdym sukcesie obrastam w piórka.
Rozmawiał: QK i JB.
Wszystkie odcinki serialu: TUTAJ
Strona internetowa: Samenpl – A Series focussed on cultural differences.