Sztuka, nauka i kopalnia soli – wywiad z Amy Karle

2018-05-20 9:37:16

Amy Karle – amerykańska artystka, reprezentująca bio-art. Grupa 21 twórców i naukowców. Pytania o istotę człowieczeństwa oraz możliwość odnalezienia wolności w ramach ograniczeń. Technologia, jako środek artystycznego wyrazu. Oto projekt „Warstwy życia” w Centrum Nauki Kopernik.


Jego uczestnicy tworzą zaangażowane społecznie projekty  inspirowane STEAM (nauka, technologia, inżynieria, sztuka i matematyka). Praca jest dla nich także okazją do lepszego poznania samych siebie i zdobycia kompetencji biznesowych, użytecznych zarówno dla artystów, jak i naukowców – prezentacji własnej pracy, opowiadania o niej, pozyskiwania finansowania.

Wybrane projekty uzyskają wsparcie grantowe, umożliwiające ich autorom dalszą pracę nad prototypami. Zadecyduje determinacja, związek z tematem, i sam proces tworzenia. Przyznana zostanie również specjalna nagroda – będą to warsztaty w USA.
Własny projekt, inspirowany sposobem, w jaki kreuje i tworzy natura wykona również Amy Karle. Weźmie także pod uwagę wątki socjologiczne, polityczne, środowiskowe i tożsamościowe.
Wszystkie prace będzie można oglądać w Pawilonie 512 do 27 maja.
W programie wieczoru:
godz. 18.30 – prezentacja prac – sala audytoryjna Centrum Nauki Kopernik
godz. 20.30 – wernisaż wystawy – Pawilon 512
godz. 21.30 – pokaz specjalny przygotowany przez Amy Karle wraz z uczestnikami – planetarium Niebo Kopernika

Co takiego jest w sztuce, że pozwala nam ona poznać samych siebie?

Narzędzia których używam – zarówno artystyczne, jak i naukowe – są rodzajem lustra, które odbija mnie samą, a także innych ludzi. Sztuka pozwala mi eksplorować wybrany temat, dzielić się wnioskami, nawiązywać relacje z innymi ludźmi i prowadzić wspólne działania. Sam proces tworzenia polega na nazywaniu pewnych zjawisk i nadawaniu im pewnej formy, umożliwiającej dzielenie się swoimi przemyśleniami. Sztuka, podobnie jak nauka, to dla mnie język ekspresji – bardzo uniwersalna forma komunikacji. Mogę podróżować do innych krajów i wiem, że pomimo bariery językowej ludzie zareagują na moją twórczość w ten sam sposób.

– W jaki sposób normy kulturowe mogą ograniczać nasz rozwój, twórczość, aktywność?

To jest bardzo trudne pytanie. Odpowiedź na mogłaby zająć całe życie! Z całą pewnością społeczeństwo i kultura mogą hamować naszą kreatywność. Wiele dzieci interesuje się matematyką czy nauką. Potem dostają od społeczeństwa sygnały, że np. ta dziedzina nie jest najlepsza dla dziewczynek i powinny skupić się na czymś innym. Środowisko narzuca im normy, przez które nie mogą w pełni wyrazić tego, kim są i rozwijać się zgodnie ze swoimi zainteresowaniami. Takie ograniczenia implikują wiele pytań na temat naszej tożsamości i tego, kim jesteśmy. Ogranicza nas jednak nie tylko społeczeństwo. Granice wyznacza nam również nasze własne ciało. Niektórych barier nie jesteśmy w stanie pokonać i musimy jakoś odnaleźć swobodę twórczą i wolność w obrębie nich. Jest to jednocześnie proces duchowy i proces dojrzewania – godzenia się z tym, że ograniczenia istnieją i trzeba jakoś z nimi żyć.

– Masz jakieś osobiste doświadczenia, związane z nauką? Co wpłynęło na Twoje obecne zainteresowania?

W zasadzie to urodziłam się w laboratorium! Moi rodzice są naukowcami. Tato zajmuje się chemią farmaceutyczną, a mama jest biochemikiem. Oboje od zawsze pracowali w laboratorium, więc i ja tam przebywałam, bawiłam się, robiłam proste doświadczenia. Obserwowałam też, jak moja mama współpracuje z biznesem, prezentuje swoje badania i pozyskuje granty. Sama bardzo chciałam zająć się inżynierią genetyczną i antropologią. Dorastając zorientowałam się jednak, że tak naprawdę to design najlepiej pomoże mi w poszukiwaniach odpowiedzi na wiele nurtujących mnie pytań. Także tych, wynikających z zainteresowania nauką. Zrozumiałam, że moim sposobem na samorealizację jest sztuka, a dzięki designowi mogę także pomagać innym odnaleźć ich drogę.

– Nie porzuciłaś jednak nauki tak do końca?

Zawsze trochę flirtowałam z nauką. Zwłaszcza, że od urodzenia cierpiałam na
Aplasia cutis (rzadka choroba, charakteryzująca się wrodzonym brakiem skóry – przyp. red.). Musiałam żyć z tymi ograniczeniami – pogodzić się z chorobą, nauczyć funkcjonować w obrębie jej granic. Dorastając przechodziłam wiele różnych operacji. Nie wszystkie okazały się skuteczne. Dopiero jako nastolatka otrzymałam efektywne leczenie. Interesowałam się swoją chorobą zarówno w aspekcie medycznym, jak i emocjonalnym. Według mnie mnie nauka pozwala radzić sobie z problemami na poziomie rzeczywistych rozwiązań, a sztuka pomaga nam w kwestiach emocjonalnych.
– Pomówmy teraz o projekcie „Warstwy życia”. Jaki masz plan? Wiesz, jakiego typu obiekty chciałabyś ostatecznie zobaczyć, czy stawiasz na spontaniczność twórczą?
Przede wszystkim będę pomagać uczestnikom projektu w znalezieniu inspiracji i stworzeniu prac. Zadbam, aby ich działania były pełne pasji, siły i zaangażowania. Jestem przedstawicielką American Art Incubator – organizacji, która prowadzi międzynarodowy program wymiany twórczej. Założeniem naszych warsztatów jest stworzenie projektów odnoszących się do społecznych wyzwań i problemów. To mają być prace z zakresu nauki, technologii, dziedzin mieszczących się w obrębie STEAM (nauk ścisłych i sztuki – ang. Science, Technology, Engineering, Art, Mathematics – przyp. red.). Projekty powinny pokazać problem społeczny i sposób, jaki możemy ulepszyć naszą przyszłość.
Uczestnicy projektu to bardzo silna grupa. Byłam zaskoczona, że zgłosili się tak utalentowani ludzie. Mamy 21 osób, reprezentujących bardzo różne dziedziny – nauki ścisłe i społeczne, sztukę. Mam nadzieję, że stworzą ciekawe zespoły, które będą pracowały w bardzo różnorodny sposób. Jestem bardzo podekscytowana tą perspektywą! Pokażę uczestnikom cały proces pracy nad projektem. Poznają nie tylko sam akt tworzenia, ale też wszystko, co jest wokół niego. Nauczą się pozyskiwać fundusze, kontaktować się z instytucjami, prezentować swoją działalność.

– Stworzysz także własną, autorską pracę. Masz już na nią jakiś pomysł?

Moja praca będzie zainspirowana sposobem, w jaki kreuje i tworzy natura. W ramach warsztatów odwiedziliśmy kopalnie soli w Wieliczce i Bochni. Zobaczyliśmy, jak sama natura radzi sobie z drukowaniem 3D i 4D. Ta wycieczka była bardzo ekscytująca, a także symboliczna – z soli i wody składa się przecież nasze ciało. A także Ziemia! Dla mnie już sama kopalnia jest jedną wielką metaforą. To miejsce, w którym schodzi się bardzo głęboko, żeby coś wydobyć. My na warsztatach staramy się wydobywać podświadome myśli i podświadome emocje. Schodzimy bardzo głęboko i badamy ludzkie relacje, ale także dostrzegamy to, co jest najważniejsze dla Ziemi.
W swojej pracy wezmę też pod uwagę wątki socjologiczne, polityczne, środowiskowe oraz tożsamościowe. Co to znaczy, być człowiekiem? Co to znaczy, być kobietą? W jaki sposób możemy nabrać pewności siebie w naszych rolach społecznych? Poszukam odpowiedzi na te pytania.

– Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Katarzyna Nowicka

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *