Nasze Wilkowyje: SEKS W MNIEJSZYM MIEŚCIE

2022-05-15 12:49:21

Siedzieliśmy na ławeczce z Mamrotem aż tu wiatr powiał i przywiało nieszczęście. To znaczy magazyn kobiecy się na wietrze furtnął prosto pod nogi Solejuka. Nie rusz, mówię, ale już było za późno. Solejuk podniósł i zaczął oglądać. Potem Hadziuk, potem nawet Japyczowi oko poleciało, a potem się zaczęli z czegoś chichrać. No to, jak Jolę kocham, przecież też musiałem zobaczyć.

Laska tam półnaga była co dulary liże, no i wiadomo było, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Zaczęli my się zastanawiać jaka tu symbolika jest. Że kasa jest sexy? No może jest, ale przecież za młodu Solejuk nigdy żadnej kasy nie miał, a swego czasu powodzenie miał, że hej. Wioletka się w Kusym kochała, jak on jeszcze dziadem był bezdomnym. Wiec może to nie o kasę byle jaką chodzi, ale dulary. Że waluta jest sexy, zwłaszcza ta amerykańska. Może tak być, chociaż z nas czterech tylko Japycz był ją miał w posiadaniu i mówi, że kasa jak kasa, w PRL-u kultowa, ale teraz nie różna od innych. A kobitka bezsprzecznie współczesna, trudno przypuszczać, że PRL-owskie dulary liże.

W ogóle z tym lizaniem to w naszej okolicy ciężko powiedzieć jak jest, bo my się ze swojem życiem intymnym nie obnosim. Ważne, że Jola zadowolniona i ja szczęśliwy, a co i jak i kiedy – to już nie wasza sprawa. W tym sensie to dziwne, że my z przyjaciółmi jakoś o wszystkim swobodnie rozmawiamy, a o seksie nie. Japycz twierdzi, że o seksie najwięcej młodzi mówią, bo go nie mają i nie rozumieją. Oraz miastowi, bo oni tylko o kasie i seksie potrafią. Oraz polityce, ale to samo się rozumie, tak jak zdrowie – polityka wkurwia, to zdrowie podupada, więc te dwie sprawy wiążą się najwyraźniej.

I że kobiety wolą takich mężczyzn, co za dużo o seksie nie gadają ino wiedzą co i jak i w zasadzie nigdzie się nie śpieszą. To by na pozór dziwne było, bo kobieta jak wiadomo zakochuje się przez uszy, a tylko facet przez patrzenie, ale tylko na pozór. Bo przecież kobita chce, żeby jej o rzeczach uduchowionych mówić, a nie świństwa jakieś szeptać bez przerwy. To znaczy świństwa też, ale w ściśle określonych ramach i warunkach. A już na pewno nie do gazety czy publicznie. Zresztą to już tak jest, że facet lubi się tylko ogólnie pochwalić, kogo on miał, a od szczegółów są nasze panie. Nie wierzycie? Ja też nie wierzyłem, ale mi Jola powiedziała dokładnie czym się różni w łóżku Kusy od Wezóła, a Więcławski od Posterunkowego. Nie żeby z nimi wszystkimi spała, o nie. Tylko że we wsi jak to we wsi, giełda towarowa jest i handel wymienny zawsze dokładnie omówiony zanim do transakcji dojdzie. Nikt kota w worku nie weźmie, bo to głupie. Wyjątek jeden był jak Witebski jeszcze Franceski nie poznał, ale to wyjątek, że tak powiem literacki i zaprzeszły, więc anomalia taka nierozumna, na tajemniczości oparta, co się czasem zdarza i tyle.

O kasie, owszem, gadamy zwłaszcza jak na Mamrota albo piwo nie ma. Przy czym gadamy w sensie, że zrzutka potrzebna, a nie że kasa taka jest czy owaka. A o seksie, to tak w kategoriach ogólnych. Że na ten przykład młody Solejuk coraz to z inną dziewczyną rodziców odwiedza, zupełnie jak ta Klaudia Koziołów, kiedy młoda była. Czyli po prawdzie to nie o seksie jest, tylko o obyczajach młodych raczej. Nikogo w końcu nie obchodzi jak oni to robią, a po co to wiadomo – z młodości i głupoty. Bo seks bez miłości jest jak miłość bez seksu czyli bez sensu. No ale do tego to dojrzeć trzeba.

Właściwie to o seksie u nas najwięcej Ksiądz Proboszcz Robert mówi, w takim sensie, że tak powiem ostrzegawczo-prewencyjnym. Może dlatego, że w mieście chowany, to myśli, że nam byle co tłumaczyć trzeba. To zresztą też dziwne, bo ksiądz Maciej jeszcze bardziej z miasta i filozof, a o seksie nie mówi wcale. Tylko o miłości, jak ważna jest, a reszta sama przyjdzie.

Do mnie ta reszta późno przyszła, ale za to w nadmiarze. Nie że za dużo, o nie!, tylko że Jola duża. I sporo młodsza. Więc generalnie muszę o formę dbać, więc mnie seks do gimnastyki porannej i jazdy na rowerku stacjonarnym przed telewizorem skłania, ot co. Więc jakby mnie jaki ankieter telewizyjny zapytał o seks, to bym powiedział, że żadne lizanie dularów do tego niepotrzebne, bo rowerek całkiem porządny za złotówki można kupić w Radzyniu, a reszta we własnym zakresie i z własną żoną.

Pietrek

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *