LEGIONOWSKI. No i zaczęło się – kampanie wyborcze czyli festiwal obiecanek
2018-07-03 7:55:27
Za nami już kolejny – 55. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu. Nie wypowiadam się na temat jego poziomu artystycznego – „śpiewać każdy może”. Ktoś powiedział, że „nie sztuka śpiewać jak się umie”. Podobno Jerzy Sztur tylko raz, właśnie na scenie opolskiego amfiteatru, wykonał – wspaniale fałszując ww. utwór Jonasza Kofty. Nic dziwnego bo trudno byłoby mu ponownie wykonać tę niepowtarzalną i niezapomnianą interpretację
W polityce jest zupełnie inaczej. Ciągle, a w zasadzie co cztery (teraz będzie co pięć) lata, często ci sami ludzie powtarzają te same obietnice i o dziwo jak do tej pory to działało – „Jedyną rzeczą, której uczy historia, jest to, że większości ludzi niczego nie uczy” (W. Churchill).
Podobnie jak z każdym kłamstwem które wielokrotnie powtarzane uznawane jest w końcu za prawdę. Przypomnę, że w ostatniej kampanii samorządowej większość kandydatów w swoich programach wyborczych zamieszczała ogólnie słuszne i oczekiwane przez lokalne społeczeństwo hasła – głównym była budowa szpitala. Czy mamy ten szpital? – to pytanie retoryczne. Na marginesie przypomnę, że ci co w trakcie trwania kampanii chcieli nam nieba przychylić już na pierwszej sesji nowej Rady Miasta w 2014 roku podnieśli podatek od nieruchomości. Jestem przekonany – a właściwie już to się dzieje, że o budowie ww. szpitala jak i przebudowie drogi wojewódzkiej DK 61 będzie znowu mówiła większość kandydatów.
Zapewne pojawią się kolejne deklaracje poprawy naszego lokalnego życia. Dziwnym zbiegiem okoliczności (czytaj – jak zwykle), tuż przed wyborami, rozpoczęły się potrzebne inwestycje. Jak podaje lokalny Kurier „Powiat rozpoczął budowę Centrum Wspomagania Rozwoju Dziecka”. Uroczystym wbiciem łopat rozpoczęto prace modernizacyjne i jednocześnie kampanię wyborczą. Nie zapomniano o nagłośnieniu również i tych mniejszych inwestycji typu: nowe chodniki czy przejścia dla pieszych. Miasto zapowiada również budowę dwóch wiaduktów kolejowych i kładki pieszo-rowerowej. Ciekawe czym nasi włodarze jeszcze nas zaskoczą tuż przed wyborami (- budową sztucznego lodowiska?, aquaparku?). W takich okolicznościach wręcz nie wypada wypominać tych niezrealizowanych obietnic albo przypominać o aferach, umarzanych i wznawianych dochodzeniach prokuratorskich itp. opisywanych w lokalnych gazetach. Nie wypada chyba również przypominać, że Legionowo to jedno z najbardziej zagęszczonych miast w Polsce – konsekwencją czego jest duże zanieczyszczenie powietrza spalinami (smog), brak miejsc parkingowych i coraz większe korki. Pomimo to, oczywiście nadal w trosce o nasze dobro, włodarze i czołowy deweloper stawiają bez opamiętania kolejne „plomby” na nielicznych już terenach zielonych (zamiast – jeśli już, to na obrzeżach) zmieniając nasze miasto w betonową dżunglę – i to wbrew opinii zdecydowanej większości mieszkańców. Czy w tej, zapowiadającej się na groteskową, kampanii wyborczej ci sami, którzy doprowadzili nasze miasto do takiego stanu rzeczy, teraz będą obiecywać nam jego naprawę? W jaki sposób ? – będą burzyć to co wybudowali? Nie ma już miejsca na parkingi, place zabaw dla dzieci czy rekreacji dla dorosłych. Powinno się zachować przynajmniej te, które jeszcze ocalały.
Z uwagi na powyższe, bardzo mnie zdziwił wybór Legionowa (ex aequo z Gliwicami) jako najlepszego miasta w naszym kraju, dopóki nie doczytałem się co było i co nie było brane pod uwagę przez kapitułę konkursu „Perły Samorządu” (odsyłam do art. w To i Owo). A propos głównego kryterium tego konkursu – to chciałbym wiedzieć jaki jest rzeczywisty stan finansów naszego miasta z uwzględnieniem zadłużenia miejskich spółek.
Wybór Legionowa jako tej „perły”, niezależnie od intencji pomysłodawców i uczestników tego konkursu pokazuje, że ktoś zatracił poczucie rzeczywistości.
„Układ – to słowo najlepiej opisuje mechanizm działania wielu miasteczek i miast, które stały się własnością niemalże prywatną lokalnych sitw. Bez przezwyciężenia tych sitw nie będzie w ogóle mowy o realnych zmianach, które na trwale odcisną się na kształcie naszej państwowości.” – to fragment artykułu „Lokalna sitwa – studium przypadku” autorstwa Witolda Gadowskiego (dziennikarza śledczego), który pozwoliłem sobie przytoczyć bo uważam, że nasza „perła” wpisuje się w ten opis Polski powiatowej.
Na koniec zacytuję jeszcze naszych, trochę już zapomnianych, polityków – „bohaterów” afery taśmowej – „Obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą”, „Dwa razy obiecać to jak raz dotrzymać” (z rozmowy Sikorski, Rostowski).
Zwracajmy więc uwagę nie tylko na to co ale i kto do nas mówi.
Bogusław Perycz