ZE SMAKIEM. Bliny – małe słońca
2018-02-04 5:55:52
Przepyszny smak gryczanych blinów wprawia w zdumienie każdego, kto miał okazję ich spróbować. Tajemnica tkwi w cieście, które dziś robione jest na drożdżach. Dawniej na zakwasie lub kwaśnym mleku. Ogólna zasada jest prosta – im tłustsze, tym lepiej smakują. Na temat tego, co jest blinem, a co już nim nie jest, można napisać całą rozprawę. Bliny robić można z mąki: gryczanej, owsianej, pszennej i z kartofli, na mleku, wodzie lub piwie, na słono lub słodko, z masłem, śmietaną, olejem, słoniną, z kawiorem, mięsem, rybą, jabłkiem, rodzynkami, marchewką, cebulą. Mamy bliny: podlaskie, sejneńskie, żmudzkie, wileńskie, litewskie, kresowe, rosyjskie, carskie, tradycyjne, bałkańskie i to jeszcze nie jest temat wyczerpany.

Jadwiga Wołynik
j.wolynik@tio.com.pl
Bliny to najstarsza, znana nam dziś potrawa w kulturze Słowian. Słowianie szanowali słońce, dające życie na ziemi. Symbolem słońca był właśnie okrągły, złocisty jak słońce, gorący jak słońce, wielki jak słońce – blin. Kobiety, smażąc okrąglutkie, tłuste placki, podrzucały je wysoko, w ten sposób dziękując niebiosom za dar życia na ziemi. Społeczeństwa słowiańskie miały zwyczaj karmienia kobiet mających rodzić – właśnie blinami. Miało to pomóc nowemu życiu przyjść na świat, a matce płodność przynieść. Moczono obficie bliny dodatkowo w maśle, aby dobrobyt w całej rodzinie i urodzaj pól zachować. Podczas święta Maslenicy radośnie tańczono i śpiewano, żegnano zimę a witano mającą nadejść wiosnę. Wierzono, że gościnność, wspaniałomyślność, szczodrość, zwróci się po stokroć.
Każdy nosił przy sobie trochę zboża, rozsypywał je po drogach, na ścieżkach – dla ptaków, aby śpiewem roznosiły po całej okolicy radosną nowinę o mającej nadejść wiośnie, o tym, że matka ziemia rozkwitnie a zwierzęta i ptaki będą tworzyć rodziny i rodzić swoje dzieci. Ziemia budzi się, życie trwa, śpiewano.
Przed drzwiami każdego domu, wystawiano obowiązkowo misy blinów dla pielgrzymów i cierpiących niedostatek.
W czasie Święta Maslenicy, wzajemnie wybaczano sobie wszystkie krzywdy i szukano dróg pojednania, brata z bratem, sąsiada z sąsiadem, z bliźnim. Ludzie wzajemnie prosili siebie o wybaczenie win, tak aby każdy mógł rozpocząć post z czystym sercem. Młodzi Słowianie szukali swoich przyszłych oblubieńców, po poście, nadchodził czas zawierania małżeństw.
Myślę, że były to piękne święta – łączyły, przynosiły prawdziwą i niekłamaną radość. Dziś Maslenica, to ostatki i przygotowanie do postu trwającego 40 dni.
Tradycją jest podawanie blinów z pomoczką, czyli topionym masłem, śmietanką, serem czy jajkiem. Sposób jedzenia powinien być tak jak dawniej, zwijamy blin w rulon i zagarniamy niczym łyżką, tłustą omastę z miseczki.
Na środku stołu stawia się talerz ze stosem blinów, a pomoczkę wlewa do miseczek.
Podajemy je jak najprędzej, najsmaczniejsze są prosto z patelni, wykładane na ogrzany talerz.
Przepis na bliny carskie
● 6-10 żółtek,
● 12 łyżek masła,
● 1/2 szklanki cukru,
● 3 szklanki mąki,
● 3/4 szklanki mleka,
● 2 szklanki śmietanki tłustej,
● jako dodatek konfitury
Masło rozpuszczamy, ale kiedy będzie ledwo ciepłe, dodajemy żółtka, cukier i dokładnie wymieszamy tak, aby powstała jednolita masa. Mąkę i 1½ śmietanki zagotowujemy na wolnym ogniu, stale mieszając by nie było grudek. Zdejmujemy z ognia i dalej mieszamy, póki nie ostygnie. Ciągle mieszamy w jedną stronę, dodajemy żółtka z cukrem i masłem. Na koniec dodajemy ubitą na pianę pozostałą śmietankę. Bliny smażymy na małych patelniach z jednej strony, na średnim ogniu. Nie zdejmujemy ich z patelni, lecz odwracając ją, tradycyjnie zrzucamy na talerz. Bliny układamy jeden na drugim, posypując cukrem i skraplając sokiem z cytryny. Z wierzchu przybieramy konfiturami.
Bliny jabłeczne
● 1/2 kg mąki,
● 3 słodko-kwaśnych jabłek,
● 3 jajka,
● 40 g drożdży,
● 1 szklanki mleka,
● śmietanka
Drożdże rozprowadzamy niewielką ilością ciepłego mleka. Powoli mieszamy wsypując połowę mąki, resztę mleka i odstawiamy w ciepłe miejsce by ciasto podrosło. Jabłka pieczemy w piekarniku i przecieramy przez sito albo tarkę. Purée z jabłek mieszamy z ciastem, dodając pozostałą część mąki, jajka. Dobrze mieszamy i rozprowadzamy śmietanką do uzyskania gęstości śmietany. Odstawiamy ciasto, żeby urosło a potem smażymy bliny na sklarowanym maśle.
Bliny gryczane
● 20 g drożdży,
● 1 szklanka ciepłego mleka,
● 1 i 3/4 szklanki mąki gryczanej,
● 1/4 szklanki mąki pszennej,
● 2 jajka,
● 1łyżeczka cukru,
● szczypta soli
Drożdże rozprowadzamy ciepłym mleku (pól szklanki), dodajemy cukier i łyżkę mąki pszennej. Wszystko wymieszamy i pozostawiamy w ciepłym miejscu aby drożdże wyrosły ( kilkanaście minut). Następnie dodajemy rozczyn do reszty ciepłego mleka, soli, żółtek i pozostałej mąki. Wyrabiamy ciasto, dodajemy ubitą na sztywno pianę z białek i delikatnie mieszamy, przykrywamy ściereczką, pozostawiamy w cieple, czekamy aż wyrośnie (ok 45 min). Masa będzie gęściejsza od ciasta na naleśniki. Delikatnie nakładamy łyżką na rozgrzaną patelnię z rozpuszczonym masłem. Smażymy z obu stron . Podajemy z różnymi dodatkami.
ZA TYDZIEŃ zapraszam na sernik dla moich przyjaciół.
Jadwiga Wołynik