ZE SMAKIEM. Andrzejkowe wróżby
2018-12-14 12:37:23
Listopad to czas przemijania jesieni i oczekiwanie na zimę, a zarazem czas cudowny, kiedy tajemnice znane jedynie tym, co już są w zaświatach, mogą zostać nam choć częściowo ujawnione. Koniec miesiąca był zawsze bardzo oczekiwany, przynosił zwyczaj odgadywania przyszłości, wróżenia o tym, co nas czeka złego, a już szczególnie, co spotka nas dobrego i miłego w danym roku.

Jadwiga Wołynik
j.wolynik@tio.com.pl
W starożytnym Rzymie wróżono przy pomocy …koguta. Na piasku zakreślano koło, a na jego obwodzie układano tyle ziaren, ile było liter alfabetu. Na środek wpuszczano koguta i czyniono wróżbę z liter, odpowiadających ziarnom, które kolejno kogut zjadał.
W staropolskim zwyczaju szczególnie popularne były wróżby dotyczące miłości, ożenku i zamążpójścia. Jest kilka dni w roku, kiedy wróżby mają się sprawdzać. W wigilię Św. Katarzyny, kiedy chłopcy ucinali gałązkę wiśni lub czereśni i wkładali ją do wody, gdy zakwitła przed Nowym Rokiem, wróżyła rychłe małżeństwo. Dziewczęta zaś wróżyły sobie w wigilię Św. Andrzeja. Później przy wigilijnym stole, bawili się wróżbami i panienki i kawalerowie. W przeddzień Nowego Roku i Św. Jana Chrzciciela wróżyły tylko dziewczęta.
O wróżbach na Św. Katarzynę i Andrzeja mówi stare przysłowie:
„W święto Katarzyny
są pod poduszką dziewczyny
a w Świętego Andrzeja
jest dla dziewczyn nadzieja.”
A wiąże się to z chowaniem na noc pod poduszkę kartek z imionami dziewcząt lub chłopców, wyciąganych po jednej rano, tuż po obudzeniu.
Dziś też dziewczęta w wieczór andrzejkowy, tak jak czyniły to pokolenia ich babek i matek przed laty, wróżą o swej przyszłości, kiedy wyjdą za maż, o tym kim będzie ich wybranek, czy będzie piękny, dobry i mądry.
Stary zwyczaj mówi, że pierwsza wyjdzie za mąż ta dziewczyna, której bucik jako pierwszy przekroczy próg mieszkania. Buciki ustawiano jeden za drugim, później ten ostatni staje na miejscu pierwszego…aż do samego progu.
Najpopularniejsze do dziś są wróżby związane z laniem wosku na wodę. Dawniej wosk roztapiano na metalowej łyżce, trzymanej nad płonącymi polanami, a następnie wylewano go na wodę. Woda i ogień były zawsze pomocne przy wróżeniu. Z kształtów krzepnącego wosku, upatrując w nich podobieństwo do przedmiotów, wróżono co dziewczynę spotka na drodze życia. Oczekiwano odpowiedzi czy staropanieństwo, czy zamążpójście w najbliższym roku miał dla niej los.
Dziś aspiracje dziewcząt są o wiele większe. Z tajemnych kształtów wosku chcą odczytać wiedzę o dalekich podróżach, karierach i pieniądzach. Zaś w głębi serca każda z nich pragnie wiedzieć, jak będzie się układało jej życie osobiste, jaki będzie ten jeden, jedyny, wybrany przez nią. Czy dany przez los partner, po okresie zakochania, kiedy przyjdzie szara codzienność, okaże się dalej wyśnionym księciem.
Z dniem Św. Andrzeja łączy się wiele przysłów: „Gdy Św. Andrzej ze śniegiem bieży, sto dni śnieg na polu leży” , „Kiedy na Andrzeja poleje, poprószy, cały rok nie w porę, rolę moczy lub suszy”.
Zabawmy się i my, czy sprawdzą się te przysłowia…
Na andrzejkowe spotkania, proponuję znane i lubiane, ciasto czekoladowe.
Składniki:
● 3 jajka,
● 20 dag mąki,
● 6 łyżek zimnej wody lub mleka,
● 1 szklanka cukru,
● 1 opakowanie margaryny „ze słoneczkiem” (25 dag),
● 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
● 2-3 duże łyżki kakao.
Margarynę rozpuścić, dodać cukier, wodę i kakao i zagotować. Odlać pół szklanki na polewę i wszystko ostudzić. Białka oddzielić od żółtek. Do ostudzonej masy dodać mąkę, proszek do pieczenia i żółtka, dokładnie wymieszać. Białka ubić na sztywno. Do uzyskanej masy dodać białka i dokładnie ale bardzo delikatnie wymieszać drewnianą łyżką (mieszając tylko w jedną stronę). Ciasto powinno „oddychać”. Blaszkę lub foremkę wysmarować tłuszczem i posypać bułką tartą. Do lekko nagrzanego piekarnika włożyć ciasto i ustawić temperaturę ok. 160-170˚ C. Ciasto piecze się od 30 do 45 min. Gotowość sprawdzamy patyczkiem. Jeśli pieczemy w prostokątnej formie, to dobrze by było po 10 minutach naciąć ciasto wzdłuż, co zapobiegnie ewentualnej „erupcji”. Murzynka ostudzić całkowicie i dopiero wtedy można go polewać płynną polewą.
Mokre ciasto czekoladowe z wiśniami
Składniki:
Ciasto:
● 40 dag wiśni mrożonych bez pestki,
● 25 dag mąki tortowej,
● 9 łyżek kakao,
● 1 niecała łyżeczka sody,
● 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
● 20 dag drobnego cukru,
● 20 dag cukru trzcinowego lub brązowego,
● 2 jajka,
● pół szklanki maślanki,
● kilka kropel aromatu waniliowego,
● 1 łyżka Brandy (lub Koniak),
● 125 gram masła,
● 1 łyżeczka soli.
Polewa:
● 250 gram ciemnej czekolady 70%,
● 3 łyżki miodu prawdziwego,
● 250 ml śmietanki 36 %,
● kilka kropel aromatu waniliowego.
Przesiewamy mąkę z kakao, proszkiem, sodą i cukrami. W drugiej misce ucieramy jajka, następnie dodajemy maślankę i dalej ucieramy, potem aromat i Brandy. W rondelku podgrzewamy niepełną szklankę wody z masłem i solą. Powoli wlewamy do suchych składników delikatnie mieszając. Do masy dodajemy ubite z maślanką jajka z drugiej miski. Wiśnie rozsypujemy po całej wyłożonej pergaminem blaszce o wymiarach około 20-30cm. Pieczemy w temperaturze około 185-190˚C, przez około 40 min. Ciasto ma być upieczone na wierzchu ale mokre w środku, dlatego nie ma sensu go sprawdzać patyczkiem. Po wyjęciu ciasta z piekarnika wyjmujemy je razem z pergaminem i odwracamy do góry nogami z powrotem wkładając do blaszki, tak by wiśnie były na wierzchu. Gdy ciasto się studzi przygotowujemy polewę. Śmietankę z miodem podgrzewamy na małym ogniu w rondelku. Posiekaną drobno czekoladę skrapiamy aromatem i dodajemy do śmietanki. Odstawiamy z ognia i mieszamy aż czekolada się rozpuści w śmietance i powstanie lśniąca masa. Po wystudzeniu ciasta polewamy go polewą czekoladową. Ciasto najlepiej przechowywać w lodówce.
Życzę pomyślnych wróżb!
J.W.