Roboty i emocje

2018-11-27 7:21:41

 

Adepci Robotycznej Szkoły Aktorskiej świetnie czują się w każdym repertuarze. Z pasją grają w baśniach, brawurowo interpretują historie Lema, entuzjastycznie przedstawiają opowieści matematyczne. 

Roboty i emocje? To żadna pomyłka! Występujące w teatrze robotycznym Robothespiany to zaawansowane technologicznie humanoidy, poruszające się przy pomocy sprężonego powietrza. Potrafią nie tylko mówić, gestykulować i poruszać głową, ale także prezentować swój nastrój. Taką możliwość dają im oczy z wyświetlaczy LCD oraz pomoc znakomitych aktorów, którzy użyczyli robotom swoich głosów.
Oceń ich talent – odwiedź Teatr Robotyczny. Spektakle rozpoczynają się co pół godziny i są dostępne w ramach biletu do Kopernika. Na widowni mieści się 50 osób. Nie prowadzimy rezerwacji miejsc – o wstępie decyduje kolejność przybycia.

Robothespiany

RoboThespiany to  zaawansowane technologicznie humanoidalne roboty naturalnej wielkości. Poruszają się przy pomocy sprężonego powietrza – potrafią mówić w wielu językach, kiwać głową, gestykulować i wyrażać emocje.
Powstały w brytyjskiej firmie Engineered Arts Ltd., która tworzy już czwarte pokolenie tych robotów. Dzięki przyjaznej aparycji, szerokiej gamie dostępnych ruchów i intuicyjnemu systemowi programowania, RoboThespiany podbijają światowe sceny teatralne w centrach nauki. Wszędzie wzbudzają sympatię dorosłych i młodych ludzi.
W Teatrze Robotycznym Centrum Nauki Kopernik występuje trójka młodych, robotycznych aktorów. Ich poprzednicy udali się na zasłużoną emeryturę po odegraniu 20 tys. spektakli.

O królewiczu Ferrycym i królewnie Krystali

Scenariusz przedstawienia oparto na jednej ze słynnych „Bajek robotów” Stanisława Lema. Mężny robot Ferrycy zakochuje się w pięknej księżniczce Krystali. Ona jednak – mimo iż jest robotem – chce za męża bladawca, czyli człowieka. Powody tej aberracji stanowią dla robotów niezgłębioną tajemnicę – przecież ród ludzki to największy wróg ich cywilizacji. Ferrycy postanawia jednak mimo wszystko zdobyć rękę Krystali.
Perypetie zakochanego robota to pretekst, by pokazać w satyrycznym świetle dzieje ludzkości. Groteska i humor mieszają się z refleksją nad kondycją współczesnego człowieka. Ostatecznie jednak (jak to u Lema) przeważa ton dobrotliwej zadumy – w głównej mierze dzięki charakterystycznemu językowi, łączącemu archaiczny styl baśniowy z nowoczesną terminologią naukowo-techniczną.

Ojciec wie najlepiej

Adaptacja klasycznej baśni Hansa Christiana Andersena.
Fabuła przenosi nas do wiejskiej chaty, w której mieszkają główni bohaterowie – zgodne i kochające się małżeństwo. Wkrótce gospodarz wyruszy na targ, by sprzedać konia lub zamieni go na coś bardziej przydatnego w obejściu. Z czym wróci do domu? Sprawdź! Spektakl zbudowany jest na kontrastach. Zaawansowani technologicznie aktorzy nie tylko odtwarzają ludzkie postaci, ale także – mimo swej industrialnej przynależności – przenoszą się na wieś. Metaliczna, futurystyczna natura robotów kontrastuje z miękkością plasteliny, wykorzystanej w oryginalnych animacjach Moniki Kuczynieckiej.

Tajemnica pustej szafy, czyli duchy z czwartego wymiaru

Spektakl na motywach XIX-wiecznego opowiadania Edwina A. Abbotta Flatland: A Romance of Many Dimensions.
Kwadrat z krainy Płaszczaków wyrusza w podróż do trzeciego wymiaru. To, co nam (trójwymiarowcom) wydaje się oczywiste, dla płaszczaka jest niewyobrażalne, niepojęte, tajemnicze i cudowne. Podobnie jak dla ludzi niewyobrażalne są przedmioty czterowymiarowe (choć matematycy potrafią opisywać przestrzeń dowolnowymiarową).  To opowieść o wielowymiarowych światach. Tytułowa tajemnica staje się początkiem fantastycznej podróży, w którą wybierają się główni bohaterowie.
Spektakl ma charakter edukacyjny. Z uwagi na poziom wiedzy geometrycznej niezbędnej do jego zrozumienia, skierowany jest do uczniów gimnazjów, szkół średnich oraz osób dorosłych.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *