Luluś to kanarek, który jest już ze mną od przeszło dwóch lat. To małe ćwierkające szczęście, dzięki któremu wiosna gości u mnie cały rok. Ćwierka od samego rana do późnego wieczora, przez co sprawia radość wszystkim domownikom.
Zdjęcie opublikowane w 14 numerze tygodnika.