WYWIAD TYGODNIKA. Maryla Rodowicz kończy karierę?

2017-06-30 5:16:23

24 czerwca, podczas XVIII Dni Nowego Dworu Mazowieckiego wystąpiła jedna z największych polskich gwiazd. Legenda, która wychowała swoimi przebojami wiele pokoleń – Maryla Rodowicz.
Tylko nam udało się porozmawiać z Artystką.


ROZMAWIAŁ: ADAM BALCERZAK
a.balcerzak@nowodworski.info

Pani Marylo, jest Pani na scenie już bardzo długo. Jak się Pani czuje? Wystarcza Pani sił?
Mam super kondycję. Gram codziennie w tenisa i w ten sposób buduję formę.

Młodsi stażem Artyści twierdzą, że w show biznesie nie ma przyjaźni, jak Pani uważa? Czy przyjaźń w show biznesie istnieje? Jeśli tak, to z kim Pani się przyjaźni?
Jestem w dobrych kontaktach z wieloma artystami,m. in z Sewerynem Krajewskim, z którym się przyjaźnię od lat 70. Podobnie z Wojtkiem Gąssowskim, z Kają, z Dodą, z Andrzejem Krzywym.

We wrześniu ukaże się Pani kolejna płyta „Ach życie”. Jaka ta płyta będzie?

To będzie trochę powrót do moich muzycznych korzeni. Płyta gitarowa, dodatkowo akordeon, wiolonczela. Plus dobre teksty. Myślę, że trafi do serc moich fanów.

Rusza Pani również w trasę koncertową zatytułowaną „Diva Tour”, czego możemy spodziewać się na koncertach z tej trasy?
Oczywiście nie może zabraknąć największych przebojów, ale zaśpiewam również piosenki z nowej płyty. Poza tym nie zabraknie gości i nowych zaskakujących kostiumów.

Słyszałem, że ta trasa jest Pani pożegnalną trasą koncertową. To prawda, że żegna się Pani tą płytą i trasą z publicznością?
W żadnym wypadku. Ta trasa to będzie zakończenie pewnego etapu, zakończenie pierwszej pięćdziesiątki i początek kolejnej.

Pani Marylo, na koniec chciałbym zapytać o serial, w którym Pani zagrała, mam na myśli „Rodzinę zastępczą”. Jestem Pani wielkim fanem od momentu, kiedy zobaczyłem serial, rola cioci Uli była fenomenalna. Jak Pani trafiła na plan serialu?
Producent zaproponował mi rolę, zaprosił na casting przed kamerą i grałam 11 lat.

Jak wspomina Pani pracę na planie serialu, a także pracę, z wielkimi aktorami?
Praca na planie serialu jest dość nużąca. Czasem trzeba czekać długie godziny na zmianę ustawienia świateł, na swoją scenę. Poza tym ranne wstawanie, ok. 6, żeby dojechać, umalować się, ubrać, powtórzyć rolę, potem próba sytuacyjna. Natomiast wielką przyjemnością były sceny z wielkimi aktorami np. z moim uwielbianym Piotrem Frączewskim.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *