WIOSENNE RYZYKO. Kiedy siła nie do zatrzymania napotka przeszkodę nie do poruszenia
2016-04-23 3:53:44
Przyszła wiosna, a z nią wszystko budzi się do życia. Drzewa kwitną, budzą się owady, ale także obudziły się instynkty warunkujące trwanie gatunku u naszych czworonożnych podopiecznych. Kotki zaczynają rujki, a młode spragnione wędrówek psy wypuszczają się na niekontrolowane wycieczki. Warto poświęcić więcej uwagi naszym milusińskim, bo takie włóczęgostwo skończyć się może niezbyt fajnie.
KRZYSZTOF ZDEB
lecznica@legwet.pl
Niestety wiosna to dla nas, lekarzy weterynarii, okres wytężonej pracy. Oprócz znanych wszystkim właścicielom czworonogów chorób wektorowych przenoszonych przez obudzone do życia stawonogi, także częstotliwość występowania innych chorób jest większa. Będąca dużym zagrożeniem w naszej okolicy babeszioza właśnie w miesiącach wiosennych jest znacznym niebezpieczeństwem dla psów. Jeszcze kilka tygodni temu zdarzały się często niestrawności i infekcyjne zapalenia przewodu pokarmowego, co w dużej mierze powodowane było budzeniem się do życia także czekających na swoją kolej drobnoustrojów.
Z mojego chirurgicznego, punktu widzenia wiosna to także okres wzmożonej czujności i zapotrzebowania na moją pracę w trybie nagłym. Różne zapachy i inne bodźce sprzyjają niefrasobliwości naszych czworonożnych przyjaciół. Z tego powodu powstają stresujące okoliczności, które nierzadko prowadzą do drobnych awantur, a niekiedy i pogryzień. Jednak wcale nierzadko uciekinierzy napotykają na swojej drodze atrybuty cywilizacji. W zderzeniu z samochodem często zwierzęta doznają groźnych urazów. Nierzadko dochodzi do powstania otarć czy ran, niekiedy złamań, które to widoczne są na pierwszy rzut oka.
O ile większość złamań kończyn jest widoczna na pierwszy rzut oka, to pęknięcia miednicy, kręgosłupa, żeber czy czaszki mogą nie być tak oczywiste. Uszkodzenia skóry, rany czy otarcia także są w większości dobrze widoczne. Jednak często złamania czy rany nie są zagrożeniem życia. Nierzadko wcale nie sprawiają, że pacjent wymaga zaopatrzenia chirurgicznego w trybie nagłym. Najważniejsze jest wyprowadzenie pacjenta ze wstrząsu. Najczęściej pierwszym istotnym postępowaniem jest założenie dojścia dożylnego i rozpoczęcie wlewu dożylnego w szybkim tempie. Działania na cito muszą obejmować przywrócenie drożności dróg oddechowych i prawidłowej wentylacji, a następnym krokiem jest stabilizacja krążenia.
Nierzadko okazuje się w toku postępowania diagnostycznego, niekiedy nawet po kilku godzinach od wystąpienia urazu, że dochodzi do krwawienia z pękniętych narządów miąższowych jamy brzusznej. Uderzenie w klatkę piersiową może doprowadzić do takiego zwiększenia ciśnienia w układzie oddechowym, że niejako doprowadzić ono może do pęknięcia tkanki płucnej i powstania odmy, objawu bezpośrednio zagrażającego życiu.
Jednak jak się okazuje najważniejszym następstwem wypadku komunikacyjnego jest występujące stłuczenie płuc. Okazuje się, że może ono być przyczyną blisko 60% wszystkich zgonów będących wynikiem wypadku komunikacyjnego. Objawy obrzęku i zapalenia śródmiąższowego płuc rozwijają się do kilku dni po urazie. W wielu przypadkach lekarze są bezsilni mimo usilnych prób przywrócenia sprawności układu oddechowego. Dlatego ostateczne, w wielu przypadkach chirurgiczne, zaopatrzenie złamania jest drugorzędnym zadaniem. Mimo, że warto unieruchomić odłamy chociażby opatrunkiem, żeby zminimalizować wtórne urazy i ból, to priorytetem jest ratowanie życia. Złamanie może poczekać na swoją kolej nawet kilka dni.
(kz)