ZE SMAKIEM. O, kurka!
2019-10-02 11:47:51
Jesień to wymarzony czas dla grzybiarzy, których w podwarszawskich powiatach nie brakuje

Nadleśniczy Stefan Traczyk
Jestem jednym z nich, dlatego z przyjemnością opowiem o Pieprzniku jadalnym – jednym z moich ulubionych grzybów. Niektórzy nazywają go „koszernym” co w praktyce oznacza, że raczej nie spotkamy w nim robaka. To bardzo dobra wiadomość, bo jak wszyscy grzybiarze wiedzą, nie ma smutniejszego widoku niż piękny okaz zaatakowany przez owady.
Ponadto, kurka to grzyb łamiący reguły – blaszkowaty, a jednak jadalny! Wyróżnia go piękny, złocisty kolor i niebanalny kształt, który zmienia się wraz z wiekiem. Młode okazy mają wypukłe kapelusze, a starsze wklęsłe, wręcz lejkowate. Trzeba jednak zwracać uwagę na podszywające się pod kurki, Lisówki pomarańczowe, których owocniki mają ciemniejszy kolor, a blaszki są gęsto ułożone. Na szczęście zjedzenie niewielkich ilości nie wywołuje poważniejszych dolegliwości.
Prawdziwe kurki mogą jeść bez oporów nawet osoby na diecie – grzyby te mają bowiem dużą zawartość wody i niską wartość kaloryczną. Uważać na nie powinny jednak osoby z problemami gastrologicznymi, gdyż jak większość grzybów, są ciężkostrawne. Pamiętajmy też o tym, że nie powinny ich jeść dzieci.
Kurki nie są specjalnie wymagające, a sezon na nie trwa od czerwca do października. Zwykle chowają się w ściółce i liściach. Co ciekawe, pieprznik jadalny często tworzy tzw. „Czarci krąg” czyli koło otaczające drzewo. Nazwa tego zjawiska jest intrygująca, ale trzeba przyznać, że robi spore wrażenie. Dla tych, którym jednak nie uda się znaleźć ich w lesie mam dobrą wiadomość – bez trudu można je kupić nawet w sklepie.
Pieprzniki jadalne wspaniale nadają się na zupy, sosy i risotta. Ja lubię w kuchni prostotę, dlatego najchętniej przyrządzam je na maśle z cebulą, doprawiam śmietaną i świeżymi ziołami. Zachęcam Państwa do częstych spacerów w lesie i kosztowania jego darów.
Pozdrawiam
Stefan Traczyk
Nadleśniczy
Nadleśnictwa Jabłonna