GOŚCINNIE. W obronie prawdy pełnej i niezałganej
2018-02-16 12:26:53
Historia (z gr. dosłownie: badanie, wiedza) to nauka o dziejach ujmująca fakty i wydarzenia z punktu widzenia ich rozwoju. Fakty zaś nie pozostawiają miejsca na „uzasadnione” wątpliwości. Badając fakty i wydarzenia z przeszłości, historia pozwala nam poznać przyczyny i skutki tego, co wydarzyło się kiedyś – tyle teoria.

Bogusław Perycz
Niestety, już jako młody człowiek (całe moje pokolenie) doświadczyłem, że nauki pobierane w szkole na lekcjach historii nijak się mają do powszechnie znanych faktów, które znałem z przekazów rodzinnych. Były to czasy głębokiej komuny – nieludzkiego i do gruntu zakłamanego systemu hołubiącego fałszerzy historii. Stosunkowo od niedawna zaczęliśmy w końcu przywracać pamięć i składać należny hołd naszym bohaterom takim jak Danuta Siedzikówna, ps. „Inka”, rotmistrz Witold Pilecki, Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”,….. – odkrywać na nowo tę zatajoną historię pięknych polskich postaci. Czekamy z niecierpliwością na wyjaśnienie historii tragedii smoleńskiej – tej ostatniej. Jako naród musimy znać prawdę o niej. Wszystko szło w dobrym kierunku aż nagle dostaliśmy w twarz.
To co obecnie się dzieje wprawia mnie w osłupienie. Myślę o wręcz bezczelnym, hucpiarskim przekłamywaniu historii. Dlatego musimy twardo powiedzieć światu dość tych kłamstw i obwiniania narodu polskiego za zbrodnie holokaustu i kojarzenia nas z nazistami. Bezkompromisowo powinniśmy bronić naszej godności.
Przypomnę, że cała ta hucpa nabrała na sile zaraz po uchwaleniu nowelizacji ustawy o IPN, wprowadzającej penalizację (karanie i wysokość kar w kodeksie karnym) za opowieści o polskich obozach koncentracyjnych. Ustawę, która przeciwstawia się kłamstwom obrażającym Polaków, wręcz natychmiast oprotestowała pani ambasador Izraela twierdząc, że hamuje ona swobodę badań naukowych. Zdumiewające! Już nie chodzi o to do czego te badania są potrzebne i co mają one udowodnić, ale o to że ktoś (obcy) w ogóle oprotestowuje naszą ustawę. Jesteśmy państwem suwerennym! – nie musimy z nikim uzgadniać naszych wewnętrznych regulacji prawnych. Co prawda wiele ustaw pisanych jest zgodnie z dyrektywami unijnymi ale jesteśmy członkiem UE i wyraziliśmy na to zgodę podpisując Traktat Unijny z Maastricht.
W dniu 31.01 br. „Jerusalem Post” poinformował, że 61 deputowanych w 120-osobowym Knesecie popiera projekt przepisów, na mocy których polska ustawa o IPN, gdyby została ostatecznie przyjęta, byłaby uznana za negowanie holokaustu. Nie do wiary!
W tym samym dniu było ostrzeżenie wystosowane wobec Polski przez amerykański Departament Stanu, że nowelizacja ustawy o IPN „może mieć wpływ na strategiczne interesy Polski, a także jej relacje ze Stanami Zjednoczonymi” – zaapelowano o ponowne przeanalizowanie ustawy o IPN nie tylko z punktu widzenia jej potencjalnego wpływu na zasady wolności słowa, ale też „naszej zdolności do pozostania nadal realnymi partnerami”.
W dniu 01.02. br. Senat poparł bez poprawek nowelizację ustawy o IPN, która wprowadza kary grzywny lub więzienia do lat trzech za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką.
Przypomnę, że tuż przed Świętami Bożego Narodzenia w Niemczech wyemitowano antypolski film propagandowy z Różą Thun (europosłanka PO), w którym pokazuje się antyrządowe manifestacje w Warszawie. Poruszane są tematy reformy sądownictwa, prawa do demonstracji czy wzrostu zachowań faszystowskich oraz kseno – i homofobicznych. Nie tak dawno media światowe przedstawiały narastający problem nazizmu w Polsce pokazując grupkę ludzi, którzy świętowali urodziny Hitlera w jakimś lesie w okolicach Wodzisławia Śląskiego, – wyczytałem w internecie, że relacja ta nakręcona została prawie rok wcześniej i nie do końca wiadomo czy nie została ona spreparowana na potrzeby obecnej propagandy jaka została wytoczona przeciwko Polsce. Dodajmy do tego wcześniej wyemitowany niemiecki serial „Nasze Matki Nasi Ojcowie” w którym żołnierzy AK ukazuje się jako antysemitów.
Najgorsze jest to, że mniej więcej w tym samym czasie, obraz Polaka antysemity ukazany w filmie „Pokłosie”, który w moim przekonaniu z faktami historycznymi niewiele ma wspólnego, sami puściliśmy w świat. Czy powinniśmy więc aż tak bardzo dziwić się i oburzać, że inni robią to samo? Powinniśmy natomiast wówczas ostro zaprotestować.
Osobliwością ostatnich dni jest wypowiedz pana Andrzeja Święcickiego na antenie telewizji Polsat News, który publicznie wypowiedział się o Polakach podczas II wojny światowej: „Mordowaliśmy, ale nie zakładaliśmy obozów śmierci” – z kontekstu wynikało, że chodzi o Żydów. Przypisywanie Polakom udziału w ludobójstwie to skrajna głupota i nieodpowiedzialność, a przede wszystkim oburzające oszczerstwo.
A wszystko to dzieje się na tle żydowskich roszczeń majątkowych (60 – 65 mld dol.). Przypomnę, że Senat Stanów Zjednoczonych, w drugiej połowie grudnia 2017, jednogłośnie przyjął akt nr 447, który po zakończonym procesie legislacyjnym da rządowi USA możliwości wywierania na Polskę nacisków, żeby Polska uczyniła zadośćuczynienie tym roszczeniom. Jest to bardzo dla nas niebezpieczne, bo wyodrębniono by majątek w postaci nieruchomości (gruntowe, budowlane), którymi zarządzałyby żydowskie organizacje pozarządowe generujące z nich zyski dla siebie.
Protest przeciw obecnej polityce Izraela jest potrzebny i uzasadniony.
Nie ulegajmy jednak emocjom i nie dajmy się sprowokować, aby nie ułatwiać przedstawiania w światowych mediach (np. manifestacji narodowców pod ambasadą Izraela) jako narastającej fali nienawiści i antysemityzmu w Polsce.
Wracając do nazizmu to w/g słownika PWN zdefiniowany jest on jako – „niemiecka odmiana faszyzmu , wyróżniająca się m.in. bezwzględnym terrorem, rasizmem i polityką zmierzającą do zbrojnego podboju świata, oparta na doktrynie narodowego socjalizmu partii NSDAP; hitleryzm”.
Dlaczego więc od pewnego już czasu w temacie zagłady Żydów nie mówi się o Niemcach tylko nazistach w dodatku próbując łączyć ten termin z Polakami? – w świetle powyższego odpowiedź nasuwa się sama.
Dnia 06.02 2018 r zgodnie z oczekiwaniami, myślę zdecydowanej większości Polaków, Prezydent RP podpisał ww. ustawę. Jest to bardzo ważne bo w epoce post-prawdy o prawdę – jak widać, musimy jeszcze bardziej niż kiedykolwiek walczyć.
Przypomnę, że post-prawda nie jest kłamstwem w klasycznym znaczeniu, lecz strategią nadającą prawdzie drugorzędne znaczenie. Klasyczna zaś definicja prawdy głosi, że prawdziwe jest zdanie, które jest zgodne z rzeczywistością. Czyli z faktami. A fakty, jakie są, każdy widzi – i to wyraźnie.
Bogusław Perycz
1 komentarz
to ściek a nie “felieton”.