Ukraińska kontrofensywa

2022-09-26 4:35:30

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w Iziumie, odwiedzający miasto wyzwolone spod rosyjskiej okupacji

𝐀𝐍𝐀𝐋𝐈𝐙𝐀 𝐒𝐘𝐓𝐔𝐀𝐂𝐉𝐈 𝐍𝐀 𝐔𝐊𝐑𝐀𝐈𝐍𝐈𝐄 𝐈 𝐏𝐑𝐎𝐆𝐍𝐎𝐙𝐀 𝐍𝐀 𝐍𝐀𝐉𝐁𝐋𝐈𝐙̇𝐒𝐙𝐄 𝐓𝐘𝐆𝐎𝐃𝐍𝐈𝐄 (stan na 20.09.2022 r.) – Tomasz Piechal, analityk ds. Ukrainy.

 

Gdy od tygodni oczy wszystkich obserwatorów zwrócone były na południe kraju, Ukraińcy uderzyli w miejscu, które dla wielu było zaskoczeniem – w obwodzie charkowskim. Szybkość działań ukraińskiej armii oraz wielkość odbitego przez nią obszaru, przyniósł diametralną zmianę optyki konfliktu na Ukrainie. O ile jeszcze miesiąc temu wciąż dominowały dyskusje na temat tego, ile jeszcze ziem jest w stanie zająć i anektować Rosja – choć akcent przechodził już w tym wypadku coraz częściej z płaszczyzny militarnej na polityczną (referendum, aneksja, naciski na arenie międzynarodowej) – tak teraz coraz częściej możemy słyszeć rozważania na temat tego, kiedy Ukraińcom uda się odbić całość terenów straconych na rzecz Rosji od 2014 roku. Dla lepszego zrozumienia tego, co się wydarzyło oraz tego, czego możemy się spodziewać w najbliższych tygodniach, postanowiłem dzisiejszy tekst skonstruować w formie odpowiedzi na najważniejsze pytania.
👉 W skrócie – Ukraińcy odnieśli ogromny sukces, w pierwszej kolejności militarny, w drugiej polityczny, a w trzeciej psychologiczny. Niemniej, wbrew coraz bardziej euforycznym głosom, Rosjanie mają nadal cały szereg możliwości działań tak wojskowych, jak i politycznych. Jeżeli Moskwa podejmie decyzję o przyspieszeniu aneksji terenów okupowanych i ogłosi stan wojny z Ukrainą, podbije stawkę tej walki do poziomu, który w wypadku klęski, stanie się dla jej władz śmiertelnym zagrożeniem. Rosjanie nie zostawią już sobie żadnego pola manewru na dyplomatyczne wyjście z tego konfliktu.

***

Zacznijmy od pytania podstawowego:

𝗱𝗹𝗮𝗰𝘇𝗲𝗴𝗼 𝗱𝗼𝘀𝘇𝗹𝗼 𝗱𝗼 𝗼𝗳𝗲𝗻𝘀𝘆𝘄𝘆 𝘁𝗲𝗿𝗮𝘇 ❓

Kijów zmuszony był do osiągnięcia sukcesu militarnego przed falą niezadowolenia, która przeleje się przez Europę wraz z pierwszymi odczuwalnymi przez społeczeństwo skutkami kryzysu związanego z podwyżkami cen energii i szalejącą inflacją. Mówiąc krótko – dla Ukraińców niezbędne było zwycięstwo przed tegoroczną zimą. Bez tego sukcesu ryzyko próby zmuszenia Kijowa do akceptacji politycznych form wyjścia z konfliktu (w formie chociażby zawieszenia broni, a poprzez to akceptację faktu okupacji części swoich terenów) wzrastałoby z każdym tygodniem jesieni i zimy. Musimy bowiem pamiętać, że Europę (w tym Polskę) czekają w najbliższych miesiącach kolejne wysokie podwyżki cen na usługi i żywność, nie wspominając o rachunkach za prąd, gaz, ogrzewanie itd. Naturalnie, ryzyko „politycznego ugniatania” Kijowa pozostaje, a Moskwa z chęcią będzie chciała grać kartą surowcowo-inflacyjną, jednak po sukcesie charkowskiej ofensywy i wzroście nadziei na porażkę Kremla, siła tych argumentów będzie znacznie słabsza. Pojawia się bowiem wiara w to, że konflikt ten mogą rozstrzygnąć na swoją korzyść – przy odpowiednim wsparciu i pomocy – Ukraińcy.

𝗗𝗹𝗮𝗰𝘇𝗲𝗴𝗼 𝗼𝗯𝘄𝗼𝗱 𝗰𝗵𝗮𝗿𝗸𝗼𝘄𝘀𝗸𝗶 ❓

Obwód charkowski, w sposób wręcz szokujący, okazał się najsłabszym rosyjskim punktem na linii frontu. Od dłuższego czasu był on przez Rosjan traktowany w kategoriach pomocniczych i mniej istotnych względem innych odcinków frontu. Przede wszystkim miał on służyć wiązaniu dużych sił ukraińskich w okolicach Charkowa (poprzez tworzenie poczucia zagrożenia kolejną ofensywą na miasto), jak i był korytarzem transportowym dla zasobów ludzkich i sprzętowych dla północnego zgrupowania rosyjskiej ofensywy na Donbas. W związku z ograniczonymi zasobami ludzkimi i priorytetyzacją poszczególnych odcinków frontu, od tygodni spora część wojsk agresora była stąd przerzucana na południe Ukrainy, w celu wzmocnienia obrony Chersonia i południowych zdobyczy Kremla. To przyczyniło się do znacznego osłabienia potencjału defensywnego Rosjan w obwodzie charkowskim i dało pole do ukraińskiej kontrofensywy w tym regionie. Warto przy tym zaznaczyć, że nie jest wykluczone, że Rosjanie gotowali się w obwodzie charkowskim do powtórzenia wariantu kwietniowego odwrotu spod Kijowa, gdy zrezygnowali z części zajętych terenów na rzecz efektywniejszego wykorzystania kurczących się sił. Jeżeli nawet tak było, to Ukraińcy skutecznie ich uprzedzili i wyprowadzili uderzenie w idealnym momencie.
𝗝𝗮𝗸𝗶𝗲 𝗯𝘆𝗹𝘆 𝗽𝗿𝘇𝘆𝗰𝘇𝘆𝗻𝘆 𝗿𝗼𝘀𝘆𝗷𝘀𝗸𝗶𝗲𝗷 𝗸𝗹𝗲𝘀𝗸𝗶 𝗼𝗿𝗮𝘇 𝘀𝘂𝗸𝗰𝗲𝘀𝘂 𝗨𝗸𝗿𝗮𝗶𝗻𝘆 ❓
Odpowiadając na to pytanie należy skupić się na czterech głównych czynnikach, które zadecydowały o ukraińskim tryumfie w obwodzie charkowskim:

1️⃣ Śᴡɪᴇᴛɴᴇ ᴘʀᴢʏɢᴏᴛᴏᴡᴀɴɪᴇ ᴡʏᴡɪᴀᴅᴏᴡᴄᴢᴇ, ʀᴇᴋᴏɴᴇsᴀɴs ᴏʀᴀᴢ ᴘʟᴀɴᴏᴡᴀɴɪᴇ ɪ ʀᴇᴀʟɪᴢᴀᴄᴊᴀ ᴏᴘᴇʀᴀᴄᴊɪ ᴘʀᴢᴇᴢ sᴛʀᴏɴᴇ̨ ᴜᴋʀᴀɪɴ́sᴋᴀ̨

Ukraińcy trafnie określili słaby punkt na linii frontu. Co istotne, biorąc pod uwagę skalę sukcesu, odnieśli go relatywnie niewielkimi siłami. Było to możliwe m.in. dzięki precyzyjnemu rozpisaniu całej operacji, co – wraz ze sprawną realizacją planu i niezwykłym tempem jego realizacji, dużą mobilnością ukraińskich wojsk – umożliwiło maksymalne wykorzystanie przełamania na linii frontu i błyskawiczne osiągnięcie wyznaczonych celów.

2️⃣ Wsᴘᴏ́ᴌᴘʀᴀᴄᴀ Kɪᴊᴏᴡᴀ ᴢ sᴏᴊᴜsᴢɴɪᴋᴀᴍɪ ɪ ᴡsᴘᴀʀᴄɪᴇ ᴍɪʟɪᴛᴀʀɴᴇ ᴢᴇ sᴛʀᴏɴʏ Zᴀᴄʜᴏᴅᴜ

Charkowski sukces jest pod wieloma względami wynikiem połączenia ukraińskiego ducha i umiejętności bojowych, ze wsparciem wywiadowczym i sprzętowym z Zachodu. Cała operacja była bowiem wynikiem współpracy Kijowa m.in. z Amerykanami i Brytyjczykami, którzy wspólnie z Ukraińcami przeprowadzili szereg gier wojennych, sprawdzając, które rozwiązania taktyczne będą najskuteczniejsze, w efekcie przygotowując wspólnie plan najefektywniejszej ofensywy. Kluczowe były oczywiście dane wywiadowcze oraz dostarczany przez sojuszników sprzęt bojowy, które dały gigantyczną przewagę ukraińskim wojskom względem zaskoczonych i nie przygotowanych Rosjan.

3️⃣ Zʟᴇᴋᴄᴇᴡᴀᴢ̇ᴇɴɪᴇ sᴛʀᴏɴʏ ᴜᴋʀᴀɪɴ́sᴋɪᴇᴊ ᴘʀᴢᴇᴢ Rᴏsᴊᴀɴ

Zła ocena ukraińskiego potencjału, w tym wypadku do działań ofensywnych, to już cecha immanentna u Rosjan podczas tego konfliktu. Szokujące jest jednak to, jak bardzo zlekceważyli i odsłonili oni ten odcinek frontu. Postawienie jednej słabej linii obrony, brak jej należytego umocnienia mimo miesięcy obecności na tych terenach oraz rodzaj skierowanych jednostek (przymusowo werbowane oddziały z separatystycznych republik donbaskich, czy de facto policyjne oddziały RosGwardii) do ochrony tak istotnego węzła komunikacyjnego, wystawia jak najbardziej negatywne świadectwo rosyjskim dowódcom. Była to suma błędów, która dobrze pokazuje, jak słabym rozeznaniem i rekonesansem dysponują Rosjanie.

4️⃣ Pʀᴏʙʟᴇᴍʏ ʟᴏɢɪsᴛʏᴄᴢɴᴏ-sᴘʀᴢᴇ̨ᴛᴏᴡᴏ-ʟᴜᴅᴢᴋɪᴇ ᴀʀᴍɪɪ ʀᴏsʏᴊsᴋɪᴇᴊ

Ten odcinek frontu nie byłby jednak tak bardzo odsłonięty, gdyby nie to, że od początku wojny Rosjanie ponieśli gigantyczne straty w ludziach i sprzęcie. Według różnych rachunków od początku inwazji mowa już o ok. 80 tys. rosyjskich żołnierzy, którzy zostali zabici lub ranni. W tym wypadku szokuje także szacowany stosunek strat, gdzie jeden zabity może przypadać na jednego rannego. W normalnych warunkach przyjmuje się, że powinien on wynosić 1:2, 1:3 lub nawet więcej (jeden zabity i dwóch, trzech, czterech itd. rannych). Jeżeli ta statystyka jest prawdziwa, to mamy kolejne potwierdzenie dużych problemów aprowizacyjno-logistycznych i niską jakość rosyjskiego szkolenia (wiele zdjęć rosyjskich apteczek wojskowych, które w zasadzie nie mają nic prócz bandaża i paru plastrów).
Coraz więcej jest także doniesień ukazujących, że w rosyjskiej armii w najlepsze trwa proceder, który Mikołaj Gogol opisał w swej powieści „Martwe dusze”, tj. na papierze zapisywane są nieprawdziwe informacje podług, których rosyjscy dowódcy podejmują decyzję. Przykład – jeden oddział formalnie podaje swojemu dowództwu, że jest w 85% skompletowany, tymczasem jego realny skład osobowy wynosi znacznie mniej, np. 15%. To samo dotyczyć ma sprzętu, gdzie do danej jednostki przypisanych jest np. 8 czołgów, z czego realnie jest ich 6, bo dwa zupełnie nie działają, trzy strzelają (ale nie jeżdżą) a trzy jeżdżą (ale nie strzelają). Przy tak fałszywych danych, podejmowanie decyzji bojowych jest, delikatnie rzecz ujmując, problematyczne. Jeżeli do tego dodamy fakt, że zdolności mobilizacyjne w takiej formie w jakiej były do tej pory stosowane praktycznie się wyczerpały – nie przynosząc przy tym oczekiwanych rezultatów – zdolności bojowe armii rosyjskiej jawią się jako bardzo, bardzo ograniczone.

𝗝𝗮𝗸𝗶𝗲 𝗸𝗼𝗻𝘀𝗲𝗸𝘄𝗲𝗻𝗰𝗷𝗲 𝗱𝗹𝗮 𝗥𝗼𝘀𝗷𝗶 ❓

Porażka w obwodzie charkowskim to dla Rosjan bolesna porażka wojskowa, która bez odpowiedniej reakcji, może otworzyć Ukraińcom drogę do zadania jeszcze większych strat rosyjskiej armii. Jeżeli bowiem agresor nie zdąży szybko utworzyć linii obrony zdobyczy w obwodzie ługańskim, rośnie ryzyko obejścia jego wojsk skoncentrowanych w Donbasie od północy, a w konsekwencji być może również utrata zdobyczy terytorialnych nie tylko z roku 2022, ale także separatystycznych republik donbaskich. Ryzyko jest na tyle duże, że wywołała ona nerwową reakcję Kremla – tak bowiem należy rozpatrywać płynące stamtąd głosy o przyspieszeniu aneksji okupowanych terenów. Brak możliwości szybkich działań militarnych Moskwa ewidentnie chce zrekompensować na polu politycznym.
Charkowska porażka jak w soczewce bowiem pokazuje, jak bardzo wraz z biegiem wojny rosyjska armia podlega procesom degradacji swego potencjału, jak systematycznie spadają jej możliwości bojowe, jak coraz bardziej Kreml musi zawężać swoje cele militarne i polityczne. Jakość rosyjskich jednostek jest coraz słabsza, kadra oficerska została wybita, ukraińskie ostrzały dokonywane m.in. przez HIMARSy dziesiątkują ich oddziały, niszczą zaplecze logistyczne, zapasy i ciągi komunikacyjne, do boju posyłany jest coraz gorszy sprzęt, mobilizacja buksuje, a nadzieją na wypełnienie luk kadrowych stają się kryminaliści z wyrokami za ciężkie przestępstwa (głośna sprawa werbowania do Grupy Wagnera osadzonych w koloniach karnych). To wszystko przekłada się na upadek i tak niskiego ducha bojowego, a w konsekwencji trudno dzisiaj wykluczyć, że do podobnego – tyle tylko, że jeszcze bardziej katastrofalnego w skutkach – przełamania rosyjskich linii obrony może dojść również na innych odcinkach frontu.
Szokująca klęska w obwodzie charkowskim stała się także dla wielu Rosjan sygnałem, że sytuacja wymyka się spod kontroli Moskwy, doszło do gigantycznej kompromitacji wizerunkowej. W efekcie w Rosji rozgorzała niespotykana od początku konfliktu dyskusja, jak zareagować na coraz bardziej skomplikowaną sytuację na Ukrainie. Niestety, głosy te rzadko kiedy mówią o jak najszybszym pokoju, a raczej apelują o jeszcze większą agresję – aby w końcu ogłosić wojnę, rozpocząć powszechną mobilizację, niszczyć ukraińską infrastrukturę i wykorzystać 100% potencjału rosyjskiej armii. Niektórzy podsycają także hasła o ludobójczym charakterze.
Trudno więc mówić o tym, że klęska militarna przynosi Rosjanom opamiętanie. Niestety, wręcz przeciwnie – porażka jawi się wielu Rosjanom jako zagrożenie dla całej rosyjskiej państwowości. Pytaniem otwartym pozostaje, czy wraz z dalszymi porażkami na froncie, wzmocnieniu nie ulegnie frakcja jastrzębia, której jedyną odpowiedzią na kryzys, będzie jeszcze więcej okrucieństwa i rozlewu krwi. O tym, że to właśnie ona przejmuje rolę dominującą na Kremlu świadczą apele o przyspieszenie procesu wchłaniania zajętych terenów w skład Federacji Rosyjskiej (w najbliższych dniach ma dojść do referendów na terenach okupowanych), co może pociągnąć za sobą ostateczne ogłoszenie przez moskiewskie władze stanu wojny z Ukrainą, przestawienie gospodarki na wojenne tory oraz rozpoczęcie otwartej mobilizacji. Czy to przyniesie błyskawiczną zmianę na froncie? Wątpliwe, jednak może wydłużyć czas trwania całego konfliktu. Sama mobilizacja to bowiem proces rozłożony w czasie, za którym musi iść gigantyczny wysiłek aprowizacyjny dla nowych żołnierzy – trudno sobie wyobrazić, że z dnia na dzień Rosjanie rozwiążą problemy sprzętowe, że będą mieli wysokiej jakości broń, mundury itd. dla setek tysięcy nowych żołnierzy, których na dodatek trzeba przeszkolić. Szybko można zastosować tylko jedno rozwiązanie – wysłać na front tysiące nieprzygotowanych ludzi, “mięso armatnie”, próbować wygrać ilością… Kolejne echo krwawej, rosyjskiej przeszłości…

𝗝𝗮𝗸𝗶𝗲 𝗸𝗼𝗻𝘀𝗲𝗸𝘄𝗲𝗻𝗰𝗷𝗲 𝗱𝗹𝗮 𝗨𝗸𝗿𝗮𝗶𝗻𝘆 ❓

Potwierdza się teza, że pod pewnymi względami czas gra na korzyść Ukrainy – dla nich każdy miesiąc konfliktu, w wymiarze militarnym, oznacza paradoksalnie zwiększanie swego potencjału bojowego przy spadającym potencjale armii rosyjskiej. Zwiększa się bowiem ilość ukraińskich żołnierzy, którzy przechodzą szkolenia w sojuszniczych państwach i którzy wracają na Ukrainę z umiejętnością obsługi nowoczesnego sprzętu bojowego, który systematycznie przekazywany jest ukraińskiej armii. Udana obrona przed rosyjską nawałą w pierwszych tygodniach wojny dała czas na okrzepnięcie i przygotowanie do dalszego oporu. Bez wsparcia z Zachodu byłby on jednak niemożliwy, to właśnie ta pomoc odgrywa kluczową rolę w tym konflikcie.
Pod kątem politycznym charkowskie zwycięstwo jest nie do przecenienia dla Kijowa. Pokazało ono bowiem, że wsparcie ukraińskiej armii ma sens, że przy odpowiedniej pomocy jest ona w stanie odbić zajęte tereny, że umie korzystać z dostarczonych danych i sprzętu. To daje paliwo do podtrzymania zachodniego wsparcia i oznacza, że udało się osiągnąć główny polityczny cel ukraińskich władz przed nadchodzącą zimą.
Ogromne znaczenie odgrywa także aspekt psychologiczny. Tego zwycięstwa potrzebował cały naród. Euforia, która zapanowała nad Dnieprem jest zarówno pod pewnymi względami przesadzona, jak i w pełni zrozumiała. Ukraińcy od miesięcy cierpią. Oglądają obrazy swoich zrujnowanych miast, giną, chowają bliskich, żyją w niewyobrażalnym stresie. Wszyscy potrzebowali powiewu optymizmu i wiary w odmianę losu. Nadziei. I właśnie to wszystko przyniosła charkowska kontrofensywa, która dodatkowo wysłała niebagatelny sygnał do wszystkich Ukraińców, którzy znaleźli się pod okupacją rosyjską – że oczekiwanie może mieć sens, a ukraińska armia może nadejść i wyzwolić od moskiewskiej opresji. Sukces ten zrujnował takżę morale resztek prorosyjskich kolaboracyjnych sił na terenach okupowanych, które i tak od miesięcy były wybijane i terroryzowane przez ukraińskich partyzantów. Ogłoszenie przyspieszonego procesu referendalnego i próba włączenia ich w skład Federacji Rosyjskiej jest objawem paniki, która ogarnęła nie tylko ich, ale również liczne kręgi w samej Rosji.

𝗖𝗼 𝗱𝗮𝗹𝗲𝗷? 𝗝𝗮𝗸𝗶𝗲 𝘀𝗮̨ 𝗽𝗲𝗿𝘀𝗽𝗲𝗸𝘁𝘆𝘄𝘆 𝗱𝗮𝗹𝘀𝘇𝗲𝗴𝗼 𝗿𝗼𝘇𝘄𝗼𝗷𝘂 𝗸𝗼𝗻𝗳𝗹𝗶𝗸𝘁𝘂 ❓

Charkowska kontrofensywa otworzyła nowe drogi rozwoju konfliktu na Ukrainie. Uważam jednak, że na razie należałoby jeszcze wstrzymać się z oceną, czy mamy do czynienia z pełnym przełamaniem sytuacji pod kątem militarnym. Ujrzeliśmy wygraną bitwę, ale nie wojnę. Kontrofensywa nadal trwa, a ukraińskie możliwości działań ofensywnych (na ilu kierunkach są w stanie działać jednocześnie, ile sił zaangażować, jak szybko osiągać postępy itd.) nadal stoją pod znakiem zapytania. Ukraińska armia na pewno jest teraz pod pewnymi względami mocniejsza, niż na początku wojny, ale czy już osiągnęła poziom pozwalający na pełen tryumf?
🇷🇺 Warto pamiętać o tym, że dla Rosjan sama utrata terenów obwodu charkowskiego jest dużą stratą logistyczną i wizerunkową, ale nie jest to jeszcze klęska. Jako prawdziwe przełamanie sytuacji wojennej należałoby postrzegać ewentualne odbicie przez Ukraińców lewobrzeżnego południa Ukrainy (a więc nie tylko przywrócenie kontroli nad Chersoniem, ale także przejście z kontrofensywą na drugi brzeg Dniepru), a nade wszystko – odbicie większych terenów Donbasu. Takie postępy Kijowa przekreśliłyby bowiem kremlowskie plany minimum, które mogłyby stać się śmiertelnie niebezpieczne dla moskiewskiego reżimu.
🗣️ Przypomnijmy – od miesięcy rosyjska propaganda (po klęsce idei szybkiego podboju Ukrainy i wycofaniu się spod Kijowa w kwietniu) stara się przedstawiać konflikt jako „operację specjalną”, która ma służyć wyzwoleniu Donbasu. I to jest absolutny cel minimum Rosjan, którego realizacja da jeszcze cień szansy reżimowi na sprzedanie narracji o osiągnięciu swoich celów. O ile strata południa Ukrainy byłaby bardzo dotkliwa sla Moskwy, o tyle strata większych połaci Donbasu i Krymu… To de facto koniec obecnego układu władzy w Rosji, a na pewno samego Putina.
🗳️ Stąd w obliczu postępów ukraińskiej armii, a także dojścia do kresu możliwości operacyjnych rosyjskiej armii, Moskwa zdecydowała się uderzyć politycznie. Przyspieszeniu ulega proces formalnego włączenia terenów okupowanych na Donbasie oraz zajętego południa Ukrainy w skład Federacji Rosyjskiej, co należy rozpatrywać jako próbę uzyskania politycznej przewagi nad Ukraińcami – wówczas boje na tych terenach zaczęłyby być walkami (w optyce Federacji Rosyjskiej) na terenie Rosji, a to otworzyłoby pole Kremlowi do powszechnej mobilizacji, a także rozszerzyło portfel politycznych gróźb i szantaży. Jest to dla Moskwy niewątpliwie znaczne podbicie stawki w „grze o Ukrainę”, de facto postawienie wszystkiego na jedną kartę, va banque, które – w wypadku postępów ukraińskiej armii – będzie jeszcze bardziej dotkliwe w skutkach dla putinowskiego reżimu. To bardzo niebezpieczna dla Kremla licytacja, który aneksją tych terenów praktycznie zamyka sobie jakąkolwiek inną drogę do wyjścia z tego konfliktu inaczej, aniżeli poprzez pełne utrzymanie swoich zdobyczy terytorialnych.
Nie ulega jednak wątpliwości, że nie jest to oznaka siły Rosji, a właśnie jej słabości – a tym samym należy uznać, że sama Moskwa zaczęła uznawać, że ukraiński sukces militarny jest możliwy.
🇺🇦 Kijów po charkowskim sukcesie niewątpliwie przejął inicjatywę w tej wojnie, otworzył sobie okno możliwości do dalszych zdobyczy terytorialnych. Stąd rosyjska próba przejęcia inicjatywy na polu politycznym. Pod kątem militarnym Rosjanie na większości odcinków frontu zostali zepchnięci do defensywy. Obecnie jedynym kierunkiem ofensywnym wojsk agresora pozostaje Donbas, a dokładniej linia ukraińskiej obrony rozciągająca się między Siewierskiem a Bachmutem. W tym wypadku nie wykluczałbym, że właśnie tutaj zostanie skierowanych gros obecnego potencjału ofensywnego Rosjan – potrzebują bowiem oni jak tlenu choćby najmniejszego sukcesu militarnego, a za takowy mogłoby posłużyć im zdobycie Bachmutu. W najbliższych tygodniach dopuszczam możliwość, że może do tego dojść, jednak rosyjskie zdobycze na Donbasie mają obecnie nikłe szanse powiększyć się na tym kierunku o wiele więcej. Ba, w kontekście ukraińskiej kontrofensywy – dla Moskwy problematyczne może być nawet utrzymanie tego, co do tej pory zdobyła.
Przed Ukraińcami stoi w najbliższych tygodniach szereg możliwości ofensywnych. Po przełamaniu w obwodzie charkowskim aktualne pozostaje pytanie na ile szybko Rosjanie będą w stanie utworzyć linię obrony swoich zdobyczy w Donbasie. W obecnej chwili starają się ją zrobić wzdłuż rzeki Oskil (linia 1 na mapce), jednak najpewniej ich właściwą linią będą wzgórza kilkadziesiąt kilometrów na wschód (linia 2 na mapce), które pozwalają dobrze kontrolować teren. Tutaj Rosjanie muszą rzucić dużo wojsk i potraktować ten odcinek priorytetowo, gdyż ewentualne przełamanie obrony również tutaj może poskutkować totalną katastrofą i utratą wszelkich donbaskich zdobyczy uzyskanych po 24 lutego.
Niemniej istotny jest teatr działań wokół miasta Chersoń i prawobrzeżnych zdobyczy agresora. Tutaj widzimy powolne przesuwanie się ukraińskich wojsk na trzech głównych kierunkach natarcia. Jedno zmierza w stronę Chersonia, drugie Nowej Kachowki (ma na celu podzielenie rosyjskich wojsk w regionie na dwa i zasianie paniki) i trzecie, które napiera od północnego-wschodu. Od początku było wiadomo, że będzie to teren trudny do obrony dla Rosjan, jednak wraz ze wzrostem użycia przez Ukraińców precyzyjnych systemów artyleryjskich i niszczeniu przepraw przez Dniepr, sytuacja stała się dla agresora krytyczna. Tak, ma tutaj gros najlepszych swoich jednostek i kilka linii obrony. Jednak jakiekolwiek ich przełamanie, trwałe przerwanie szlaku komunikacyjnego, grozi tutaj Rosjanom stratami znacznie boleśniejszymi, niż te które otrzymali w obwodzie charkowskim. Dlatego nie jest wykluczone, że ostatecznie może dojść do znacznego odwrotu rosyjskich wojskowych z tego rejonu, przeprawienie się ich na lewobrzeżną Ukrainę i utworzeniu bardzo, bardzo trudnej do przejścia linii obrony wzdłuż Dniepru. Jest to logiczne z punktu widzenia wojskowego, choć z punktu widzenia polityczno-symbolicznego – będzie to kolejny duży cios dla Moskwy. Być może jednak mniejszy, niż zagrożenie odcięcia całego zgrupowania rosyjskich wojsk przez Ukraińców.
Logicznym rozwinięciem ukraińskiej ofensywy jest bowiem uderzenie na lewobrzeżne zdobycze Rosjan w obwodzie zaporoskim. Według różnych doniesień sytuacja tutaj jeszcze kilka tygodni temu wyglądała dla najeźdźcy tylko nieznacznie lepiej, aniżeli w obwodzie charkowskim, jednak teraz wojska agresora wzmacniają tutaj swoje linie obrony. Warto pamiętać, że przełamanie na którymś z kierunków zaznaczonych na mapie (kierunek na Melitopol, na Berdiańsk lub na Mariupol) za którym poszłaby szybka ofensywa w kierunku Krymu w stylu tego, co zaobserwowaliśmy na Słobożańszczyźnie, mogłaby być krytyczna dla całego zgrupowania wojsk rosyjskich na południu Ukrainy.
✅ 𝗣𝗼𝗱𝘀𝘂𝗺𝗼𝘄𝘂𝗷𝗮̨𝗰 – kontrofensywa w obwodzie charkowskim zmieniła optykę tej wojny, ale jeszcze jest za wcześnie by powiedzieć, że zmieniła jej bieg. Najbliższe dni i tygodnie powinny przynieść dużo odpowiedzi i pokazać, ile jeszcze Ukraińcy są w stanie odbić w ramach wrześniowego momentum roku 2022. Rosjanie są u progu wielkich strat swoich zdobyczy i jeszcze większych strat ludzkich. Nie ma wątpliwości, że dołożą wszelkich starań, aby tego uniknąć. Stąd ich decyzja o uderzeniu na niwie politycznej, za którą może pójść otwarta mobilizacja wojsk i ostateczne ogłoszenie stanu wojny z Ukrainą. W optyce Kremla ma to im pomóc dotrwać do zimy, gdy z przyczyn naturalnych ograniczone zostanie pole do działań militarnych. Jak tlenu potrzebują oni bowiem czasu na przegrupowanie, doszkolenie jednostek, przygotowanie sprzętu, tak aby móc zawalczyć militarne również w 2023 roku.
20 września, poniedziałek, 20:00

Tomasz Piechal – Szkice Wschodnie

– dziennikarz, ekspert ds. wschodnich. Redaktor naczelny TVP Dokument. W latach 2014-2018 analityk ds. Ukrainy w Ośrodku Studiów Wschodnich im. Marka Karpia. Relacjonował dla polskich mediów rewolucję godności oraz aneksję Krymu.

 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *