ZE SMAKIEM. Ostatnie podrygi karnawału
2020-02-23 5:19:55
Pamiętam czasy kiedy do szkoły, na zajęcia praktyczne, dzieciaki przychodziły ze słoikiem majonezu na sałatkę, wędzonym piklingiem na pastę do kanapek, drutami i włóczką na szalik

Jadwiga Wołynik
j.wolynik@tio.com.pl
Na samo wspomnienie robi się nostalgicznie i cieplutko na duszy. To była prawdziwa nauka praktycznego życia. Pani nauczycielka miała do „swoich urwisów” zaufanie i nie obawiała się, że ktoś z nas poparzy się od razu olejem lub wybrudzi fartuch. A my do zajęć podchodziliśmy bardzo poważnie. Zaufanie i poświęcony nam czas, taki od serca, robiły swoje. Mijające nieubłaganie lata, zatarły imię i nazwisko, ale wdzięczność dla tego pedagoga i wyuczone umiejętności, zostały do dziś.
Prawdziwym rarytasem były
SEROWE PĄCZUSIE,
które piekliśmy w ciągu 45 minut lekcji… no i może części przerwy, ale to już na sprzątanie bałaganu. Ciasto było robione na bazie zwykłego, dobrze mielonego białego sera, bo homogenizowanych serków jeszcze wtedy nie było.
Proszek do pieczenia zamiast drożdży sprawiał, że ciasto było proste i szybkie do wykonania. Dziś dla uproszczenia, robię je na serku z pudełeczka.
Produkty:
● 2 szklanki mąki,
● waniliowy serek homogenizowany 400 ml,
● 2 szklanki mąki,
● 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
● 4 jajka,
● 2 łyżki cukru pudru,
● szczypta soli,
● kieliszek spirytusu,
● 3- 4 kostki smalcu do pieczenia (ostatecznie olej też może być),
● cukier puder do posypania i cynamon.
Mąkę przesiewamy, łączymy z proszkiem do pieczenia i solą. Serek mieszamy z cukrem i jajkami. Łączymy wszystko w jednolitą masę. Na koniec dodajemy spirytus. W niezbyt wysokim garnku rozgrzewamy tłuszcz do 170 stopni. Przy pomocy małej łyżki do lodów (lub miarki do syropu) nabieramy porcję, łyżeczkę z ciastem wycieramy o brzeg miski i kuleczkę ciasta wrzucamy do garnka. Aby ciasto odklejało się łatwo, można zanurzać łyżkę co jakiś czas w zimnym oleju. Pączusie przewracamy popychając lekko widelcem. Zrumienione po obu stronach, wykładamy na papierowy ręcznik. Oprószamy drobnym cukrem wymieszanym z cynamonem. Pracowite Panie domu mogą pączki nadziać marmoladą owocową. Łatwo można zrobić to przy pomocy szprycy do dekorowania tortów.
A może prostszy w wykonaniu będzie klasyczny
23
KEKS
● 25 dag masła 82%,
● 1/2 kg mąki,
● 20 dag cukru,
● 125 ml mleka,
● 4 jajka,
● 5 łyżeczek cukru waniliowego,
● 1 łyżeczka otartej skórki cytrynowej,
● 4 łyżeczki proszku do pieczenia,
● 10 dag posiekanych suszonych fig,
● 10 dag daktyli, 10 dag rodzynek, 10 dag smażonej skórki pomarańczowej,
● szczypta soli,
● cukier puder do posypania ciasta,
● masło klarowane i mąka do obsypania formy,
● mąka do obsypania bakalii.
Do miski przesiewamy mąkę i mieszamy z proszkiem do pieczenia. Masło ucieramy z cukrem i cukrem waniliowym. Ucierając dodajemy kolejno po jednym jajku. Następnie szczyptę soli i skórkę cytrynową. Do tej masy, ciągle mieszając, wsypujemy mąkę. Na koniec wlewamy mleko i dokładnie mieszamy. Oprószone mąką bakalie wkładamy do ciasta. Lekko mieszamy. Smarujemy masłem foremkę, oprószamy mąką i wkładamy do niej ciasto. Wkładamy foremkę do piekarnika, rozgrzanego do 170 stopni. Pieczemy około 60-70 min bez termoobiegu. Do keksu najlepsza jest foremka jednorazowa. Najlepiej dla ciasta będzie, jeśli produkty będą miały temperaturę pokojową.
Na przyjęcie karnawałowe przyda się coś specjalnego, co goście zapamiętają na długo. To
KRESOWY CHRUST ZIEMNIACZANY wg bardzo starej receptury i bardzo prosty.
● 6-7 ziemniaków,
● 3 szklanki maki,
● 2 jajka,
● sól do smaku,
● 1/2 szklanki – smalcu lub oleju do smażenia.
Gotujemy ziemniaki. Następnego dnia przepuszczamy przez maszynkę do mięsa. Mieszamy z mąką, żółtkami szczyptą soli do smaku i dobrze ubitą pianą z białka. Uzyskaną masę cienko wałkujemy (podsypując z lekka mąką), a następnie kroimy w małe rąby i każdy przecinamy po środku. Smażymy na złoty kolor.
Na zakończenie, wystrzałowy,
KARNAWAŁOWY DRINK.
● 10 ml likieru kawowego,
● 10 ml likieru Baileys.
● 10 ml likieru pomarańczowego.
Alkohol do wysokiego kieliszka wlewamy powoli, lejąc po wypukłej stronie łyżeczki, wg podanej kolejności. Dzięki temu uzyskamy widoczne kolorowe warstwy. Koktajl podpalamy, a po efektownym zgaszeniu, wkładamy ozdobną słomkę. Na ostatnie dni karnawału dobrze zaopatrzony barek, lód w zamrażarce nie wystarczy. Potrzebujemy odrobinę fantazji, nieco wprawy, porządny przepis i… gość w dom drodzy Państwo!
Dobrej zabawy J.W.