NIE TYLKO O FRANKACH. (część II) Filary bankowego wyzysku

2015-08-29 1:35:14

W ostatnich latach banki pobrały od Polaków miliardy złotych i zapewniły sobie kolejne przez kilkadziesiąt lat w wyniku kumulacji zjawisk, które nazwaliśmy filarami.
Filar nr 1: Zaufanie względem banku (c.d.)
Przez lata wmawiano nam, że polski bank to instytucja zaufania publicznego. Mogło to być prawdą przed laty, ale w międzyczasie pojawiły się banki prywatne, a państwowe sprywatyzowano. Określenie „polski bank” jest zdecydowanie błędne, zaś mit instytucji zaufania publicznego jest kultywowany przez same banki. Tymczasem są one zwykłymi firmami i niczym więcej. Potwierdził to Trybunał Konstytucyjny, uznając ich uprawnienia do wystawiania bankowego tytułu egzekucyjnego za niekonstytucyjne. Wyjątkiem jest tu NBP, którego rola jest szczególna.
Filar nr 2: Multiplikacja ofert
Kiedyś oferta banku była prosta: pożyczało się np. 1.000 zł i zobowiązywało do oddania kapitału i 200 zł odsetek. Żadnych dziwnych opcji, szemranych konstrukcji, dodatkowych opłat. Z czasem schemat ten zmienił się.
Działające w Polsce np. sieci komórkowe mają setki taryf. Dlaczego? Przecież wystarczyłyby 3 i każdy coś by wybrał. Odpowiedź jest prosta: im mniej przejrzyste oferty, tym większe pole do działania dla sprzedawców. Banki zrozumiały ten mechanizm i stworzyły jeszcze bardziej wyrafinowany model, dzięki czemu tzw. „doradcy klienta” zyskali doskonałe warunki sprzedaży.
Filar nr 3: „Doradca klienta”
Sprzedawcy kredytów zostali – dla zmylenia zainteresowanych – nazwani „doradcami klienta”. Oczywiście „doradztwo” to zwykła sprzedaż, prawie zawsze namawianie do skorzystania z gotowych ofert (bez możliwości modyfikacji) i recytowanie odgórnie ustalonych formułek, których rzeczywistym celem była dezinformacja. Gdyby oferty banków były proste i przejrzyste, sprzedawcy nie byliby potrzebni, a w banku wystarczyłaby skrzynka z napisem „tu proszę wrzucać wnioski kredytowe”.
W latach 2005-2010 „doradcy klienta” spisali się znakomicie, opowiadając jak to bezpieczne, stabilne, tanie i nowoczesne są kredyty waloryzowane innymi wskaźnikami gospodarczymi (np. walutami obcymi). Dezinformatorzy często dostawali prowizje od ich sprzedaży, więc nie mieli motywacji do prezentowania rzeczywistego obrazu. Część „doradców” dezinformowała klientów nieświadomie, gdyż byli przesiąknięci nowomową swoich przełożonych i specjalistów od sprzedaży. Inni zaś wykazywali się wyjątkowo cyniczną postawą, a ich najbardziej perfidnym zagraniem było uniemożliwianie kredytobiorcom zapoznania się z treścią umowy – klient często podpisywał ją „w ciemno”, bez czytania. Bankowcy doskonale wiedzieli, że klient przychodzący na podpisanie umowy jest już pod ścianą, zazwyczaj wpłacił zaliczkę deweloperowi (na mieszkanie lub dom) i musi w krótkim czasie zdobyć resztę pieniędzy. Standardową praktyką było wymuszanie na kliencie podpisu, iż zapoznał się z regulaminem, mimo że bank mu takowego nie okazał.
Filar nr 4: Propaganda
Banki to jedna z najbogatszych gałęzi, forsowane przez nie poglądy z łatwością trafiają do opinii publicznej różnymi kanałami, zarówno bezpośrednimi (np. oficjalne stanowiska bankowców), jak i pośrednimi (np. artykuły przychylnych redaktorów). Banki w Polsce przeznaczają na działania reklamowe, wizerunkowe oraz lobbing dziesiątki milionów złotych i z sukcesem zaszczepiają w społeczeństwie różnorakie, często wyssane z palca tezy, które są potem kopiowane i bezwiednie powtarzane w mediach i dyskusjach przy obiedzie. Gdyby kartel bankowy chciał, przekonałby część społeczeństwa do tezy, że ziemia jest płaska.
Filar nr 5: Międzynarodowe manipulacje
Banki międzynarodowe przyznały się, że manipulowały najważniejszymi dla kredytobiorców wskaźnikami: LIBORem i kursem franka szwajcarskiego. Część tych manipulacji została udowodniona, a banki zapłaciły znaczne kary (aczkolwiek symboliczne z punktu widzenia ich zysków). Wyzysk, manipulacja i wprowadzanie w błąd są zwykłymi środkami działania tego sektora. W myśl zasady, że ryba psuje się od głowy, tendencja ta zawitała również do Polski.
Dominik Gluza, radca prawny
Autor jest radcą prawnym z kancelarii Mazur i Wspólnicy
(www.mazuriwspolnicy.pl), specjalizującej się m.in. w sprawach przeciwko bankom.
Niniejszy felieton prezentuje indywidualny pogląd autora oraz zawiera skróty myślowe.

——————————————————–

BEZPŁATNE KONSULTACJE PRAWNE
dla osób, które zaciągnęły kredyty „we frankach”.
Dyżur pełni prawnik z kancelarii Mazur i Wspólnicy (www.mazuriwspolnicy.pl).

Termin kolejnych konsultacji:
czwartek, 3 września 2015 r., godz. 18:00.
Miejsce: Redakcja tygodnika „Mazowieckie To i Owo”,
ul. Rynek 2, 05-120 Legionowo.

Zainteresowanych prosimy o telefoniczne potwierdzenie przybycia.
Nr tel. redakcji: 22 784 22 22                 Nr tel. kancelarii: 22 521 07 00

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *